Trwa ładowanie...
01-02-2013 09:16

Szkolenia dla rzymskich hotelarzy

Nie wystarczy już powiedzieć Rzym - Roma, by turyści padali na kolana. Przez długi czas rzymscy hotelarze byli pewni, że turystom wystarczy widok z okna, zgiełk na najbliższym skrzyżowaniu czy śmiech i głośne rozmowy dobiegające z restauracji na parterze.

Szkolenia dla rzymskich hotelarzyŹródło: JupiterImages, fot: WP
d3zf4rg
d3zf4rg

Nie wystarczy już powiedzieć Rzym - Roma, by turyści padali na kolana. Przez długi czas rzymscy hotelarze byli pewni, że turystom wystarczy widok z okna, zgiełk na najbliższym skrzyżowaniu czy śmiech i głośne rozmowy dobiegające z restauracji na parterze.

Robiło to bezsprzecznie wrażenie na Amerykanach i Europejczykach. Ale już przybysze z Brazylii, Rosji, Indii i Chin nie wiedzą nic ani o rzymskim Koloseum, ani o włoskiej kuchni.

Zanim się o tym wszystkim dowiedzą, specjalistyczne szkolenie przejść muszą sami hotelarze. I przechodzą: właśnie trwa kilkudniowy kurs dla nich, a największym powodzeniem cieszą się lekcje antropologii nowego turysty.

d3zf4rg

Hotelarze dowiadują się, że Brazylijczycy są przekonani, ze w centrum *Wiecznego Miasta *trwają nieustanne zamieszki. Rosjanie nie znają języków obcych, dobrze więc będzie, jeśli ktoś z personelu hotelowego nauczy się mówić po rosyjsku.

Hindusi lubią pikantne potrawy, innych nie wezmą do ust. A Chińczycy nie wejdą do pokoju numer cztery, bo liczba ta kojarzy im się ze śmiercią.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Marek Lehnert, Rzym/dyd

d3zf4rg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3zf4rg