Im bardziej pnę się w górę, tym bardziej dogasa dzień. Ja do góry, Słońce w dół. W tym kosmicznym wyścigu, by wejść na górę przed zmrokiem, skazany jestem na porażkę. Ale gdy w końcu wchodzę na szczyt Mincola, najwyższej góry pasma Czergowskiego, mogę jeszcze podziwiać kolorowy spektakl rozgrywający się za wyraźnie zarysowaną kreską Tatr.