Okazuje się, że większość osobników zebrała się już do odlotu. Ornitolodzy uważają, że ma to mieć związek z suchym i ciepłym latem, jakie mieliśmy tego roku. Bociany zgromadziły zapasy energii o wiele wcześniej niż zazwyczaj i już w lipcu były gotowe do wyruszenia w podróż.