Jedna z najpiękniejszych miejscowości na hiszpańskim wybrzeżu, Ribadesella, ma spory problem z turystami, którzy zamęczają urzędników ciągłymi skargami. Okazuje się, że ludziom przeszkadzają nawet piejące koguty i bijące dzwony.
"Urządzają popijawy i wdają się w bójki" - twierdzi burmistrz miasta Palma de Mallorca. Na hiszpańskiej wyspie organizacja obywatelska Ciutat Per Qui L'Habita (Miasto dla mieszkańców) zorganizowała protest przed siedzibą ministerstwa turystyki, sprzeciwiając się masowemu napływowi turystów kosztem miejscowej ludności.