wikingowie

Jasnowłosy, niebieskooki mięśniak, który wraz z kompanami w zwierzęcych skórach i charakterystycznych hełmach regularnie łupi osady na wybrzeżach Anglii oraz Francji, gwałcąc i mordując kogo popadnie – oto obraz wikinga znany z filmów czy powieści. Ale czy tkwi w nim choć ziarno prawdy?

Była niedziela roku pańskiego 1136 r., gdy na horyzoncie, na rzece Göta älv, która uchodzi do morskiej cieśniny Kattegat – pojawił się zarys statków, przyozdobionych zwierzęcymi czaszkami. Mieszkańcy skandynawskiego miasta portowego Konungahela wiedzieli, że zbliża się najgorsze: wiciędze! Słowiańscy piraci po raz kolejny przybyli tu, by łupić i mordować bez litości…

W 2014 r. Derek McLennan, amator wykrywacza metali, dokonał największego odkrycia w dziejach szkockiej archeologii – ponad 100 złotych i srebrnych przedmiotów z epoki Wikingów, wartych 2 mln funtów. Jako że znajdowały się one na kościelnej posiadłości, szkoccy hierarchowie domagają się teraz zwrotu połowy wartości znaleziska.

Przy użyciu georadaru norwescy archeolodzy odkryli historyczne miejsce pochówku łodziowego z czasów wikingów. The Guardian informuje, że ok. pół metra pod ziemią znajdują się zachowane w dobrym stanie 20-metrowy kil i wiele drewnianych elementów.