wulkany błotne

Rumunia to nie tylko Drakula i słynny wesoły cmentarz. To nie tylko transylwańskie zamki. To również szczyty przekraczające 2000 m n.p.m, błądzące w chmurach drogi, często nieprzejezdne zimą, zielone lasy, dziesiątki zamków i tajemnicze pasmo górskie Bucegi w Karpatach południowych. Rumunia to nie tylko Transylwania, a Transylwania to nie tylko Dracula. Rumunia kryje w sobie znacznie więcej. Wiele miejsc w niej pozostaje wciąż nieodkrytych przez przyjezdnych. Z niektórymi wiąże się jeszcze wiele tajemnic.

Rumunia to fascynujący i intrygujący kraj, który wciąż pozostaje mało znany i rzadko odwiedzany przez turystów. Krajobrazy zmieniają się od morskich plaż Morza Czarnego, przez bogactwo przyrodnicze delty Dunaju, lasy Siedmiogrodu po wysokie szczyty Karpat Południowych. W Rumunii znajdziemy wszystko - średniowieczne miasta, zamki, lecznicze kurorty czy urzekające swą naturą Parki Narodowe których jest tu aż 11. Nie zapominajmy również o słynnej Transylwanii i zamku hrabiego Drakuli, który od lat przyciąga tłumy chętnych wrażeń turystów. Dla ludzi szukających ostatnich oryginalnych miejsc w Europie wyjazd do Rumunii będzie zaskakująco ciekawą wycieczką.

Pierwsze skojarzenie z Rumunia? Zapewne większość z nas pomyśli o Transylwanii ? krainie legendarnego Drakuli, która do dziś pozostaje tajemnicza i dzika. To głównie Sighisoara (na zdjęciu), czyli średniowieczne miasteczko, w którym urodził się Wład Palownik, znany bardziej jako hrabia Drakula czy miejscowość Poenari z ruinami zamku należącego niegdyś do przerażającego hrabiego przyciągają turystów do Rumunii. Fortyfikacje obronne, wieże strażnicze, zwodzone mosty, wzmacniane mury kościołów i imponujące zamki to jednak tylko część atrakcji tego zaskakująco różnorodnego kraju. Zapraszamy dziś do mniej mrocznej, a równie pięknej i fascynującej Rumunii!

Wzniesienie w kształcie stożka z błotnistą mieszaniną to wulkan błotny. Na świecie występują ich tysiące, niestety na terenie Europy większość znajduje się pod wodą i w niewielu miejscach można je podziwiać. Zapraszamy dziś do wschodniej Rumunii, gdzie na co dzień odbywa się ten błotnisty spektakl.