Tajemniczy ogród pełen potworów. Wizyta na własną odpowiedzialność
Nie znajdziesz tu ozdobnych fontann, sylwetek atletycznych bogów czy misternie rzeźbionych bogiń. Wkraczając do Parku Potworów, położonego nieopodal Rzymu, czeka cię spotkanie z przeraźliwymi stworzeniami.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Park usytuowany jest w pobliżu spokojnego, włoskiego miasteczka Bomarzo, 100 km na północ od Rzymu. Zbudowany został w XVI w. przez Piera Francesco Vicino Orsiniego, włoskiego kondotiera i mecenasa sztuki. Artysta projektując swoje dzieło stworzył nowe standardy, zrezygnował z symetrycznego układu parku, drzewa i krzewy pozostawił w nienaruszonym stanie, a ozdobne i finezyjne rzeźby zastąpił przeraźliwymi monstrami.
Ponoć pragnieniem artysty było, by park był miejscem romantycznych schadzek rycerzy i ich wybranek serca. Mieli oni poszukiwać tam tego, o czym marzą w głębi serca aż do momentu, kiedy nie będą potrafili odnaleźć drogi powrotnej.
Po śmierci Orsiniego ogród popadł w zapomnienie. Ponowne zainteresowanie zyskał dzięki Salvadorowi Dali, który zawitał w te strony w 1949 r. i zainspirowany olbrzymimi, pokrytymi mchem stworzeniami, nakręcił krótki film na jego temat. Krytycy odnajdują również nawiązania do monstrualnych rzeźb w jednym z jego najbardziej znanych obrazów - "Kuszenie św. Antoniego".
Historycy sztuki zastanawiają się, co twórca chciał przekazać, tworząc tak upiorne stworzenia. Interpretacje są różne - jedni odnajdują w nim inspirację twórczością Wergiliusza i Ludovico Ariosto, inni szukają wytłumaczenia w jego osobistej historii. Orsini po kampanii wojskowej w 1553 r. został uwięziony przez Niemców i w niewoli spędził kilka lat. W tej samej bitwie, która doprowadziła do jego schwytania, zginął jego bliski przyjaciel Orazio Farnese.
Jednak największa tragedia spotkała go na wolności. Tuż po opuszczeniu więziennych murów – umarła jego ukochana żona Giulia Farnese. Świątynia wieczności, usytuowana w górnej części ogrodu, powstała na jej cześć i jest hołdem dla ich wielkiej miłości.
Ogród jest własnością prywatną, jednak jest dostępny dla zwiedzających.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Mieczysław Hryniewicz zaprosił nas do swojego ogrodu. Robi piorunujące wrażenie
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.