Tak cię mogą wyrolować!
Zobacz, na co zwracać uwagę, by nie zostać wystrychniętym na dudka.
Zobacz, na co zwracać uwagę, by nie zostać wystrychniętym na dudka. Oto klika przykładów jak można (ale nie trzeba) zostać wykiwanym.
Jeśli wybierasz się na wycieczkę z biurem podróży, uważaj na to, co jest napisane małym druczkiem. Ile razy hotel pięciogwiazdkowy w ofercie all-inclusive nie wyglądał jak w folderze touroperatora? Jedyną szansą na zaoszczędzenie pieniędzy jest dokładnie czytanie oferty. Niekiedy opcja all-inclusive działa tylko w określonych godzinach - np.: od 10:00 do 24:00. Po północy za drinki będziemy musieli zapłacić z własnej kieszeni. Wykupując wczasy w biurze podróży lepiej jest wyjaśnić wszelkiego rodzaju sformułowania opisujące hotel: czy blisko morza oznacza to, że mamy do niego 50, 100 czy 500 metrów? Nie chcesz przecież jeździć na plażę autobusem. Tak samo jest w przypadku standaryzacji hoteli. Obiekt czterogwiazdkowy w Egipcie i Polsce może się różnić. Bądźmy czujni na każdym kroku.
pw
Kantory
Podczas urlopu musimy także uważać, by nie dać się naciągnąć nieuczciwym kantorom. Po pierwsze nie kupuj waluty na ostatnią chwilę – punkty wymiany na lotniskach mają najbardziej niekorzystny kurs. Nasze lenistwo może nas sporo kosztować. Należy także dobrze przyjrzeć się ofercie kantorów. Częstym trikiem jest wywieszanie atrakcyjnych ofert przed wejściem do kantoru. Jak czytamy na stronach Expandera - jeśli kurs sprzedaży dolara wynosi 2,91 zł, to kantor ustala kurs kupna na poziomie 2,19 zł. Cały trik polega na przestawieniu cyfr. Dzięki temu turysta nie połapie się, że kurs jest niekorzystny. Taka zamiana cyfr powoduje, że procentowa różnica między kursem sprzedaży i kupna wynosi aż 32 proc. Tymczasem standardowo wynosi ok. 3,5 proc., czyli kurs kupna powinien wynosić ok. 2,81 zł. Wymieniając 500 dolarów w takim kantorze stracimy więc ok. 300 zł – donosi Expander.
Tak cię nie wyrolują!
Polacy coraz chętniej jadają w restauracjach, jednak i tu mogą czekać na nas pułapki. Nie tak dawno temu Inspekcja Handlowa na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadziła kontrolę w 424 punktach gastronomicznych w całym kraju. Najgorzej wypadły fast foody w miejscowościach gdzie najczęściej spędzamy wakacje i ferie. Częstokroć restauracje zniżają masę potraw, oszczędzając tym samym na produktach. Klienci niekiedy dostają porcje o mniejszej zawartości składników, podczas gdy płacą za ilości wskazane w menu. Ponadto knajpy używają tańszych składników. Dla przykładu w jednej z restauracji w menu oferowano kawę z "wyższej półki" przy czym faktycznie parzono tańszą, w innej zamiast oscypka serwowano ser wędzony. Płacąc rachunek zwróćmy uwagę na jego wysokość - niektóre lokale z automatu doliczają opłatę za usługę, bez informowania o tym klienta. Czasami rachunki są także zawyżane.
Piloci wycieczek
W przypadku pilotów wycieczek trików jest wiele, jednak najwięcej pieniędzy można stracić wykupując wycieczkę fakultatywną u rezydenta. Niestety tego typu jednodniowe wypady zazwyczaj są sprzedawane po zawyżonych cenach (czasami nawet 3-krotnie!). Nieświadomy turysta płaci bez mrugnięcia okiem. Czasem wystarczy się rozejrzeć po lokalnych biurach podróży, dzięki czemu kilka złotych zostanie w portfelu.
Fałszywe oscypki
Tradycyjne oscypki nie tylko możemy kupić w Zakopanem, obecnie można je dostać w większości sklepów czy na przeróżnych straganach w całej Polsce. Jednak oscypek oscypkowi nie równy. Latem z tradycyjnym serem nie ma żadnego problemu, natomiast zimą można natknąć się na fałszywki. Zamiast prawdziwego oscypka można kupić "podrabiane" sery. Prawdziwy oscypek wyrabiany jest z mleka owczego, a to dostępne jest jedynie w okresie od maja do października. Tradycyjny owczy ser powinien się składać w 60 procentach z mleka owczego i do 40 procent mleka krowiego. Niestety w środku zimy, gdy owce nie są wypasane, możemy się natknąć na oscypki mrożone. Kupując oscypek zwróćmy zatem uwagę na skład polskiego przysmaku.
pw