Takiego projektu jeszcze w Polsce nie było. Osiedle ptasich gniazd
Na północy Polski ma powstać wyjątkowy kompleks hotelowo-apartamentowy. Z jednej strony będzie on nawiązywać do natury, z drugiej strony - trudno oprzeć się wrażeniu, że przedstawione projekty są mocno futurystyczne, jakby nieziemskie. Osiedle ptasich gniazd, które zostanie wybudowane na Wyspie Sobieszewskiej, podzieliło lokalną społeczność.
O lokalizacji śmiało można powiedzieć, że takie miejsce zdarza się jedno na milion - otoczone lasami, tuż nad brzegiem morza i w pobliżu dwóch wspaniałych rezerwatów przyrody. Ta właśnie lokalizacja budzi ogromne kontrowersje.
Wyspa Sobieszewska to miejsce na uboczu w stosunku do pozostałych dzielnic Gdańska, wysunięte znacznie na wschód. Znane jest z unikatowej przyrody - niskich sosnowych lasów, rozległych nadmorskich zarośli, z dwoma rezerwatami o nazwach Mewia Łacha i Ptasi Raj. Mieszkańcy i turyści cenią wyspę za jej naturalne piękno i spokój.
Tych walorów zdają się również być świadomi inwestorzy oraz projektanci nowego kompleksu, którzy tak piszą o swoim koncepcie:
"Wyspa Sobieszewska — miejsce, gdzie szum traw miesza się z zapachem sosen, a rytm życia wyznacza przyroda — stanie się wkrótce sceną wyjątkowego przedsięwzięcia. Pośród tego pierwotnego krajobrazu powstanie kompleks dziewięciu apartamentowo-hotelowych pawilonów, zaprojektowany przez pracownię Ideograf (...). Projekt, inspirowany zasadami architektury biofilicznej, nie tylko wpisuje się w krajobraz, ale staje się jego organicznym przedłużeniem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedyne takie miejsce w Polsce. "Jestem w szoku, że odkryłam to tak późno"
Czy rzeczywiście tak się stanie? Inwestycja spotyka się z obawami mieszkańców i turystów o wpływ na lokalny ekosystem. Wyspa Sobieszewska przyciąga bowiem miłośników przyrody z całego świata. Znajdują się tam rzadkie gatunki roślin i ptaków, co czyni ją unikatowym miejscem na mapie Gdańska, a nawet całej Polski.
Opinie na temat inwestycji są więc podzielone. Część osób chwali nowoczesny design i fakt, że do budowy będą zastosowane naturalne surowce, takie jak drewno i kamień, inni obawiają się, że wyspa straci swój kameralny charakter.
Oto niektóre opinie, które znaleźliśmy na ten temat się w mediach społecznościowych: "Nie z tej ziemi - projekt przyszłości realizowany w teraźniejszości", "Ale co powie natura okupowana przez bogatych ludzi i ich samochody? Przecież to po prostu chamski greenwashing!", "Wizualizacje zawsze wyglądają bardzo atrakcyjnie. Architektura - świetna. Czy jednak drzewa rosnące naokoło zostaną zachowane? Bo znając poczynania deweloperów, wiem, że szanowanie krajobrazu nie jest ich priorytetem. Obym się w tym wypadku myliła".
Projektantka uspokaja
- Kto raz odwiedzi Wyspę Sobieszewską, szybko zrozumie, że to nie jest zwykły fragment ziemi - to odrębny mikroświat, w którym człowiek staje się gościem, a nie gospodarzem - podkreśla Paulina Czurak-Czapiewska, kierująca zespołem projektowym. - W ptasim gnieździe dostrzegliśmy nie tylko metaforę schronienia, ale i wzór doskonałego dialogu z miejscem. Gniazdo nie zmienia krajobrazu — staje się jego częścią. Taki właśnie chcieliśmy stworzyć projekt: cichy, organiczny, głęboko zakorzeniony w naturze Wyspy Sobieszewskiej.
W otoczeniu pawilonów mają powstać wydmy, wrzosowiska i zagajniki karłowatych sosen, tworzone wyłącznie z rodzimych gatunków, a także oczka wodne i budki lęgowe.
Mógłby tu być rezerwat
Krytycy wskazują, że teren po dawnej jednostce wojskowej, gdzie ma powstać ten oryginalny kompleks, mógłby zostać przeznaczony na rozszerzenie rezerwatu przyrody.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy miasto Gdańsk, na którego terenie znajduje się Wyspa Sobieszewska.
- Lokalizacja projektu jest zgodna z prawem i polityką rozwoju gminy - komentuje tę inwestycję prof. Piotr Lorens, architekt miasta Gdańska. - Zależy nam na promowaniu rozwoju nie tylko śródmieścia, ale także innych obszarów miasta. Z uwagi na szczególną lokalizację projektu podjęliśmy rozmowy z inwestorem na temat proponowanych rozwiązań architektonicznych. Uznaliśmy, że forma "ptasich gniazd" dobrze wpisuje się w kontekst miejsca i jednocześnie stanowić może interesujące rozwiązanie podnoszące walory turystyczne Wyspy Sobieszewskiej. W trakcie dyskusji nad projektem akcentowaliśmy kwestię wykorzystania naturalnych materiałów oraz wprowadzenie nowych elementów zieleni. Jestem przekonany, że projekt ten stanie się interesującym punktem na architektonicznej mapie miasta.
Deweloperem jest firma Dekpol, która uzyskała już pozwolenie na budowę. Aby zrealizować inwestycję, nie będzie trzeba wycinać lasu. Powstanie ona bowiem w miejscu dawnej jednostki wojskowej i ośrodka wypoczynkowego Alma 2 - niedziałającego i opustoszałego od blisko 10 lat.
Właścicielem 5-hektarowej działki była Agencja Mienia Wojskowego, która sprzedała ją deweloperowi w 2017 r. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace przy budowie mogą rozpocząć się jeszcze w tym roku.
Czym jest architektura biofiliczna?
W latach 80. XX wieku Edward O. Wilson sformułował teorię biophilii — wrodzonej, biologicznej potrzeby kontaktu z przyrodą. Jego myśl rozwijali później Stephen Kellert i Elizabeth Calabrese, wykazując, że architektura otwarta na światło dzienne, naturalne materiały, wodę i zieleń wpływa na redukcję stresu, poprawę zdrowia oraz wzrost kreatywności. Teorie te potwierdził empirycznie Roger S. Ulrich, który dowiódł, że nawet sam widok natury, choćby przez okno, znacząco przyspiesza procesy regeneracji organizmu.
W 2014 r. Browning, Ryan i Clancy sformułowali 14 wzorców biofilicznego projektowania, ukazując, jak przestrzenie mogą odtwarzać utraconą więź człowieka z naturą.