Tańczący z demonami
Domy na wodzie, zarówno te w wersji pływającej, jak i stojącej na wysokich palach u wybrzeży archipelagu, są ewenementem. Co skusiło Morskich Cyganów do życia w ten sposób? Piękne rafy koralowe? A może brak większych, naturalnych wodnych drapieżników? Wybrzeża Filipin obfitują bowiem w niezliczone gatunki ryb, w których Badżawowie mogą swobodnie przebierać. Ryby to podstawowy składnik ich codziennej diety. Przez lata wypracowali skuteczne techniki połowów: zarówno z pokładu łodzi, jak i nurkując w wodzie. Nieskomplikowane życie plemienia skupia się na połowie ryb, wspólnym posiłku i popołudniowym spotkaniu mieszkańców łodzi. A w ostatnich dziesięcioleciach także dbaniu o silnik łodzi-domu.
Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl