Tańczący z demonami
Egzystencja Badżawów nie jest jednak tak rajska, jak by się mogło wydawać. W nocy wodna wioska nie śpi. Na każdej z łodzi-domu stoi wartownik, który czuwa nad bezpieczeństwem śpiącej rodziny. Badżawowie często padają ofiarą piratów, którzy pojawiają się w okolicy w poszukiwaniu niewolników. Tylko w zeszłym roku zniknęło kilkudziesięciu członków plemienia. Równie niepokojącym elementem ich życia są nawiedzające wybrzeże monsuny. Potężne wiatry i wysokie fale niszczą wszystko, co spotkają na swojej drodze. A drewniane konstrukcje są bardzo łatwym celem do zatopienia.
Uwaga! Rozpoczynamy plebiscyt na NAJWIĘKSZY ABSURD TURYSTYCZNY. Czekamy na wasze zdjęcia z podróży, pokazujące dziwne miejsca, rzeczy bądź wydarzenia. Zdjęcia przesyłajcie na adres miasta@serwis.wp.pl