To miały być rajskie wakacje. "Na miejscu zastaliśmy plac budowy"
Grupa Polaków wykupiła drogie wczasy na Dominikanie. Zamiast do przepięknego, ekskluzywnego ośrodka wypoczynkowego, trafiła do niewykończonego hotelu, a zamiast świergotu ptaków słyszy warkot maszyn budowlanych.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Skontaktowali się z nami czytelnicy, którzy razem z innymi turystami z Polski przebywają w kurorcie Puerto Plata. W tym miejscu wypoczywa ok. 50 osób z naszego kraju. Korzystając z formularza dziejesie.wp.pl, opisali wakacje, które drastycznie odbiegają od opisu zakupionej oferty.
"Zwracamy się z prośbą o pomoc. Zostaliśmy uwięzieni na Dominikanie. Wybraliśmy z oferty Rainbow pięciogwiazdkowy hotel z rozszerzoną wersją do all inclusive premium 24h. Na miejscu zastaliśmy plac budowy" ‒ pisze do Wirtualnej Polski pani Magdalena.
"Podróżuję z żoną od 20 lat i nigdy nie mieliśmy nawet zbliżonej sytuacji. Wykupiliśmy wycieczkę za ponad 10 tys.zł. Na miejsce przyjechało ok. 50 Polaków, których zakwaterowano do jednego budynku, liczącego 27 pokoi. Jesteśmy na miejscu od 10 grudnia i wylądowaliśmy w jednym wielkim koszmarze. Dookoła poza jednym budynkiem trwa budowa lub remont wszystkich innych pomieszczeń, których jest kilkanaście" ‒ dodaje pan Krzysztof.
Polacy wybrali na miejsce odpoczynku region słynący z przepięknych terenów i urokliwych miasteczek. Plaże: Cabarete, Cofresi, Costa Dorada, Puerto Plata i Sosua zachęcają do relaksu, a całe północne wybrzeże, z licznymi rafami i wrakami statków, idealnie nadaje się też do nurkowania. Na miłośników karaibskich rytmów czeka wiele miejsc do zabawy, bo tu króluje merenge czy bachata.
Mając nadzieję na takie przeżycia, nasi rodacy zdecydowali się na 12-dniowe wczasy w 5-gwiazdkowym hotelu Senator Puerto Plata Spa Resort (na stronie biura podróży wycieczkę można kupić za kwotę ok. 5 tys. zł za osobę). Jak czytamy w opisie oferty na stronie touroperatora to: "Ekskluzywny, obszerny kompleks hotelowy w karaibskim stylu, przepięknie położony w zacisznej zatoce z ogromnym, tropikalnym ogrodem, który zachęca do błogiego relaksu. Pokoje raczej skromne, natomiast nieograniczona (24h) i urozmaicona oferta premium all inclusive spełni marzenia o rajskich wakacjach".
Marzenia a rzeczywistość
To, co Polacy zastali na miejscu, mocno odbiega od folderu reklamowego.
"Tuż po przylocie, po 25 godzinach podróży, chcieliśmy udać się na kolację, do, jak nam się wydawało, jednej z kilku dostępnych w hotelu restauracji. Niestety, obsługa poinformowała nas, że są w budowie. Zaoferowano nam hot-dogi. Rezydentka reprezentująca Rainbow zaproponowała nam po dwóch dniach spędzonych w takich warunkach przeniesienie do hotelu o niższym standardzie i podpisanie niezgodnej z polskim prawem (jak poinformował nas UOKiK) klauzuli, że w zaistniałej sytuacji zrzekamy się wszelkich praw. To jest kuriozalne" ‒ skarży się turystka z Polski.
"Ponadto osoba ta nie wykazuje żadnej empatii. Nie usłyszeliśmy nawet słowa przepraszam za to, że zostaliśmy wysłani w takie warunki. Zapewniano nas przecież, że jedziemy do pięciogwiazdkowego hotelu, gotowego do użytku" ‒ dodaje czytelniczka.
Skontaktowaliśmy się z biurem podróży Rainbow i poprosiliśmy o wyjaśnienie sytuacji, w jakiej znaleźli się nasi rodacy.
‒ W hotelu Senator zakwaterowaliśmy naszych klientów na jedną noc. Podróż z Warszawy na Dominikanę samolotem LOT-u trwa ok. 11 godzin, a przejazd z lotniska do hotelu to maksymalnie 30 minut. Hotel faktycznie nie jest skończony i trwają w nim prace wykończeniowe ‒ informuje w rozmowie z Wirtualną Polską Emilia Bratkowska, dyrektor działu marketingu i PR w biurze podróży Rainbow Tours S.A. ‒ Należy tu dodać jedną ważną informację, że hotel Senator nie jest osobnym hotelem, a wydzieloną częścią należącą do kompleksu Playa Bachata.
Trzy rozwiązania trudnej sytuacji
Zdaniem Bratkowskiej każdy z klientów przy meldowaniu się w hotelu otrzymał voucher hotelowy na kwotę 100 dol. (ok. 380 zł) do wykorzystania na usługi w całym kompleksie, które nie są wliczone w cenę (masaże, alkohole premium itp.). Następnego dnia rano rezydentka spotkała się z klientami i przedstawiła propozycje rozwiązania trudnej sytuacji.
‒ Klientom zaproponowano trzy rozwiązania. Przeniesienie do 4-gwiazdkowego hotelu, który de facto jest częścią tego samego kompleksu hotelowego co Senator i leży przy tej samej plaży – Playa Bachata oraz voucher do wykorzystania na usługi hotelowe w wysokości 150 dol. (ok. 570 zł) od osoby. Druga propozycja to przeniesienie do innego 5-gwiazdkowego hotelu w bliskiej okolicy obecnego zakwaterowania, a trzecia to pozostanie w hotelu Senator i otrzymanie kwoty rekompensaty 570 dol. (ok. 2200 zł) za każdą rezerwację. Większość klientów wybrała jedno z proponowanych rozwiązań i podpisała ugody ‒ tłumaczy Bratkowska.
Nie można odpoczywać, gdy tyle roczarowań
Jak wyjaśniają nam czytelnicy, urlopowicze są mocno rozżaleni i zwracają uwagę, że trudno odpoczywać, gdy nad głowami jeżdżą koparki.
"Mamy piękna pogodę, ale wszechobecny jest huk maszyn budowlanych: pilarek, frezarek, pił, młotków, ciężkich koparek i spycharek. Ostatnio prace nawet przyspieszyły i trwają do późnej nocy. Na miejscu są setki pracowników budowy. Nie można dojść do plaży nie narażając się na niebezpieczeństwo związane z robotami. Przepisy BHP nie istnieją. Nad budynkiem unosi się chmura budowlanego pyłu. W basenach woda zrobiła się mętna i szara" ‒ opisuje panującą sytuację pan Krzysztof.
Inna urlopowiczka również żali się na panujące warunki, niesprzyjające odpoczynkowi.
"Chodniki są dopiero układane, wszędzie wiszą kable, cement, bałagan, huk wiertarek, koparek i innych sprzętów. Żadnej restauracji, barów brak. Dopiero po awanturach stworzono małą prowizorkę. Dramat" ‒ narzeka pani Anita.
"Według tabeli frankfurckiej (dokument uznany w Polsce przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ułatwiający rozstrzyganie sporów między biurami podróży a klientami) mamy prawo do zwrotu za każdą niezgodność z umową. Naliczyliśmy ich 23. Leżąc na leżaku przy brudnym basenie z zimną wodą, za głowami w odległości 10 m jeżdżą nam koparki. Nie ma możliwości dostania się na plażę, bo ona również jest placem budowy. Poza tym w ofercie miały być takie atrakcje jak: kort tenisowy, siłownia, plac zabaw dla dzieci czy spa. A możemy sobie o tym pomarzyć. Już nawet nie w tym rzecz, że nie ma tutaj restauracji zapewniającej posiłki, zaproponowano nam jeżdżenie taksówką na śniadanie czy obiad do hotelu 2 km dalej" ‒ żali się pani Magda.
Dyrektor marketingu Rainbow zapewnia, że goście mogą wybierać z bogatej oferty gastronomicznej.
‒ W hotelu działa obecnie jedna restauracja/bar, ale klienci mają możliwość korzystania z pełnej infrastruktury całego kompleksu hotelowego Playa Bachata, w którym znajdują się dwie duże restauracja bufetowe, a także mają nielimitowany dostęp do czterech restauracji a’la carte na terenie tego ośrodka. Do tego na terenie części Senatora stworzono bufet zarówno na śniadanie, jak i kolację. Klienci mają możliwość 24 godziny na dobę zamawiania dań z karty w ramach wykupionych świadczeń ‒ wyjaśnia Bratkowska.
‒ Wszystkie możliwości wyżywienia zostały klientom przedstawione tuż po przyjeździe przez managera hotelu, a potem jeszcze raz przez szefa hotelowego działu "food and beverage", które odbyło się po angielsku w obecności naszej rezydentki. Jeśli chodzi o jeżdżenie taksówką do hotelu obok na posiłki – to fakty są takie, że do restauracji hotelu Playa Bachata najszybciej z hotelu Senator można dostać się plażą i zajmuje to ok. 2 minut (idzie się hotelową alejką). Jeśli ktoś nie chce iść, obsługa zamawia taksówkę, która podwozi gości do recepcji Playa Bachata, z której można udać się do restauracji ‒ tłumaczy przedstawicielka biura podróży.
Wszyscy chodzą na rzęsach
Przedstawicielka Rainbow dodaje, że rozmawiała z rezydentką i klienci mogą już korzystać z basenu, a plaża została posprzątana.
‒ Niedogodnością jest to, że trwają prace wykończeniowe przy budowie uliczki wzdłuż plaży, uliczki ze sklepami oraz niektórych elementów infrastruktury. Rezydentka przekazała mi jednak, że klienci zwracali jej uwagę, że obsługa bardzo się stara, żeby zrekompensować klientom wszelkie trudności i serwis jest naprawdę na wysokim poziomie. Oczywiście prawdą jest to, że hotel nie został w pełni skończony i powoduje to niedogodności ‒ podkreśla dyrektor.
Turyści z Polski oczekiwali jednak innych standardów i narzekają na touroperatora.
‒ "Zagraniczne biura podróży poodwoływały wczasy zakupione przez Kanadyjczyków, Amerykanów i Niemców w tym hotelu z powodu sytuacji i braku zapewnienia oczekiwanych standardów. Biuro Rainbow nie poczuwa się do odpowiedzialności, jesteśmy traktowani przedmiotowo" ‒ stwierdza z żalem pani Magda.
‒ Zapewniam, że nikt nie może tam być uwięziony, bo każdy ma dostęp do pięknej zatokowej plaży i całej infrastruktury, która zajmuje aż 11 tys. m kw. Nie ma tam żadnych płotów ani sztywnego podziału terenu. Szczególnie w tej trudnej dla klientów sytuacji, goście z Polski są traktowani przez obsługę hotelową z najwyższą atencją, tak aby maksymalnie zrekompensować problemy wynikające z tej sytuacji ‒ zauważa dyrektor marketingu.
Turyści w kurorcie będą przebywać do 20 grudnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Jak wybrać hotel na Dominikanie?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
WP Turystyka na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski