Mama Juana, cygaro i rytmy merengue. Smaki i zapachy Dominikany

Dominikana kojarzy nam się przede wszystkim z rajskimi plażami (linia brzegowa wynosi aż 600 km) pokrytymi niemal białym piaskiem, palmami i lazurowymi wodami Morza Karaibskiego. Warto wiedzieć, że w tym kraju, podobnie jak na Kubie, produkuje się cygara i rum. Są to tutejsze produkty eksportowe numer 1. Dominikana słynie również z produkcji trunku o nazwie Mama Juana. Miejscowi mówią, że to viagra w płynie. Podobno pomaga dosłownie na wszystko: od problemów z erekcją czy damską płodnością, poprzez zatrucia pokarmowe, aż po bóle głowy i przeziębienie.

Według niektórych, napój wykazuje również właściwości odmładzające. Oczywiście regularnie spożywany. Mama Juana jest ciemnoczerwoną nalewką o smaku zbliżonym do wina porto, którą na wyspie możemy nabyć w gotowej postaci albo jako torebeczki z zestawem gałązek, ziół i kory z drzew do samodzielnego przygotowania trunku w domu.

Są różne wersje tego trunku, ale na Dominikanie aromatyczna Mama Juana powstaje z ciemnego rumu, czerwonego, wytrawnego wina oraz miodu. W sprzedaży spotkamy nawet wersję tego afrodyzjaku z dodatkiem owoców morza albo soku z limonki. Ilu wytwórców Mama Juana, tyle odmian napoju na rynku. Pita bywa w postaci szotów albo jako drink z colą i kruszonym lodem.

Cygara z Dominikany

Dominikana to czołowy kierunek turystyczny w chłodniejszych miesiącach w roku. Na miejscu warto świętować przy pomocy oryginalnych produktów, pochodzących z wyspy i ręcznie wytwarzanych, takich jak unikalne cygara. Te dominikańskie słyną z wysokiej jakości, porównywalnej z wyrobami kubańskimi. Mają nieco łagodniejszy smak, dlatego świetnie sprawdzą się u początkujących palaczy. Klimat i bardzo żyzna gleba na wyspie sprzyjają jakości cygar i ich aromatowi. A na dodatek część najlepszych producentów wyrobów tytoniowych z Kuby wyemigrowało właśnie na Dominikanę, gdzie kontynuują pracę w branży.

Dominikana to jeden z tych kierunków turystycznych, gdzie zdecydowanie warto korzystać z opcji first minute. Na tego typu wakacjach wykupionych sporo wcześniej zaoszczędzimy niejednokrotnie nawet połowę ceny. Piaszczyste wybrzeże obfituje w oferty świetnych hoteli i resortów, a ceny pozytywnie nas zaskoczą.

Merengue – niemoralny taniec

Na Dominikanie rzadko kiedy jest cicho. Uśmiechnięci i pogodni mieszkańcy mają poczucie rytmu i uwielbiają muzykę. Nawet podczas podróżowania po wyspie niewielkimi busikami, zwanymi guagua, trzeba przekrzykiwać głośniki, żeby się porozumieć. Głośno jest wszędzie, a tańczące na ulicy w południe pary to wcale nie rzadkość w krajobrazie Dominikany. W tym egzotycznym i zielonym kraju tradycja i kultura nakazują przyjezdnym dołączyć do wesołej zabawy. W końcu są na wakacjach, z czego trzeba się cieszyć i to celebrować.

Radosne rytmy muzyki to przede wszystkim dźwięki merengue, tańca o najprawdopodobniej kubańskich korzeniach, a z pewnością wywodzącego się z terenów wiejskich. Kroki merengue są proste i nie wymagają od tancerzy wielkiego doświadczenia. Taniec nie ma charakteru rytualnego, od początku służył celom rozrywkowym, ale dawniej był uważany za kontrowersyjny ze względu na wulgarne teksty piosenek oraz natarczywy rytm i ruchy bioder obojga partnerów.

Dominikańczycy jednak pokochali merengue, a taniec wniknął w rozrywkowe społeczeństwo - zwłaszcza po wykorzystaniu go w jednej z kampanii wyborczych długo panującego na wyspie dyktatora. Teksty puszczanych w radio utworów nieco się zmieniły, przestały być powszechnie niemoralne, a z biegiem lat ukształtowały się forma typowo ludowa oraz odmiana ”salonowa”, tolerowana nawet przez arystokrację. Merengue nie jest tańcem folklorystycznym Dominikany, ale na świecie ma właśnie taką opinię.

Ceny są aktualne na dzień publikacji artykułu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Najpiękniejsza wyspa na świecie. "Tak wygląda raj"