Turystka na Teneryfie złamała kwarantannę wprowadzoną przez koronawirusa. Została aresztowana
Brytyjska turystka nie chciała dostosować się do zasad wprowadzonych we wszystkich hiszpańskich hotelach. Zamiast siedzieć w pokoju podczas 2-tygodniowej kwarantanny, postanowiła popływać w basenie, co źle się dla niej skończyło. Nagranie z tej sytuacji trafiło do sieci.
Joanne Rust, 53-letnia urlopowiczka z Wielkiej Brytanii, zyskała w ostatnich dniach sławę. Jednak chyba nie na takiej popularności jej zależało – zwłaszcza, że jest radcą prawnym w hrabstwie Norfolk we wschodniej Anglii.
Co dokładnie się stało? To był ciepły i słoneczny weekend w miejscowości Los Cristianos na Teneryfie. Niestety turyści, którzy przebywają w hotelach na terenie Hiszpanii, nie mogą opuszczać pokoi przez 2 tygodnie.
Jednak niektórzy wczasowicze łamią warunki kwarantanny, kierując się zasadą "zapłaciłem za urlop, więc mogę robić, co chcę". Tak też było w przypadku pani Rust. Mimo wyraźnych oznaczeń, że z basenu nie można korzystać, wskoczyła do niego. Niedługo później pojawiła się obsługa obiektu, która po kilkukrotnych i bezskutecznych prośbach, aby kobieta wyszła z wody, zadzwoniła na policję.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Policjant rozebrał się i wskoczył do basenu
Stróże prawa, po przybyciu do hotelu Paradise Park, szybko stracili cierpliwość. Jeden z funkcjonariuszy, widząc że turystka ignoruje prośby, rozebrał się do bielizny i wskoczył do basenu, z którego wyciągnął siłą Brytyjkę. Drugi policjant obezwładnił ją i skuł w kajdanki. Całe wydarzenie widzieli goście z balkonów. Z niedowierzaniem przyglądali się zachowaniu urlopowiczki. Jedna z osób nagrała tę sytuację, a wideo umieściła w mediach społecznościowych.
Joanne Rust, która – jak się okazało – działa czynnie w Partii Pracy, tłumaczyła się brytyjskiej prasie niewiedzą na temat nowych zasad w hotelach. "Gdy się zameldowaliśmy, zrozumiałam, że możemy korzystać z wszystkich udogodnień i nie mamy jedynie opuszczać obiektu. Ponadto nic nie wskazywało na to, że na Teneryfie panuje kryzys spowodowany epidemią, a na ulicach było sporo turystów".
Według lokalnych mediów policja kazała mieszkance hrabstwa Norfolk opuścić wyspę. Miała ona wrócić do domu jednym z samolotów, który na zlecenie rządu Wielkiej Brytanii ściąga do kraju obywateli.
Źródło: metro.co.uk
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl