Umierają w męczarniach. Wszystko przez niewiedzę ludzi
W parku w Gnieźnie znaleziono bardzo schorowanego łabędzia. Niestety nie udało się go uratować. "W żołądku miał prawie trzy kilogramy niestrawionego pieczywa... Trzy kilogramy!" - czytamy we wpisie Fundacji Przyjaciele Zwierząt na Facebooku.
Problem dokarmiania ptaków wraca jak bumerang. Niestety często nieświadomi, chcąc pomóc, możemy ptakom poważnie zaszkodzić. Przekonuje o tym Fundacja Przyjaciele Zwierząt w Gnieźnie, która w poście na Facebooku opisała tragiczną historię łabędzia.
"Chleb dla łabędzi czy kaczek to śmierć"
"Tyle się apeluje... Nie karmcie łabędzi chlebem. Chleb dla łabędzi czy kaczek to śmierć" - czytamy we wpisie na Facebooku.
Fundacja zdecydowała się przypomnieć o tym problemie, bo kilka dni temu w gnieźnieńskich Łazienkach znaleziono chorą łabędzicę. "Ptak skrajnie zatruty trafił do weterynarza, który mimo najszczerszych chęci nie zdołał uratować rodzica, którego jaja wysiaduje drugi opuszczony łabędź... W żołądku miała prawie trzy kilogramy niestrawionego pieczywa... Trzy kilogramy!!!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Eksperci fundacji przypominają, że pieczywo spożywane przez ptaki długi okres wywołuje schorzenia układu pokarmowego, które prowadzą do totalnego osłabienia. W czasie trawienia wytwarza się bowiem kwas chlebowy, który zakwasza układ pokarmowy ptaka, prowadząc do biegunek, ale także bardzo poważnej choroby - kwasicy żołądka. Sól zawarta w chlebie zaburza gospodarkę wodną organizmu, co może prowadzić do śmierci.
Jak przekonuje fundacja, wiosną ptaki nie potrzebują dokarmiania, gdyż są w stanie same zapewnić sobie pokarm. "Ludzie jednak je rozleniwiają i oduczają instynktownego poszukiwania jedzenia. W imię czego? Chęci bliskiego kontaktu z dzikim zwierzęciem?" - zastanawiają się autorzy posta, do którego dołączono zdjęcie schorowanej łabędzicy.
"Przypomnijcie sobie to zdjęcie, gdy znów podkusi podrzucić chlebek. Przez ludzką bezmyślność ta samica nie wróci do gniazda. Przez brak wyobraźni tegoroczny lęg nie przetrwa. Nie przy jednym rodzicu. Bo jeśli ma do wyboru: walczyć o lęg czy walczyć o swoje życie - wybierze w końcu to drugie" - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Fundacja apeluje, by zaprzestać dokarmiania chlebem. "Błagamy. Nie karmcie ptactwa wodnego pieczywem. Łabędzie na Łazienkach mają piękny teren to rozrodu, ale rok w rok przytrafiają im się same dramaty" - podsumowują z żalem. - "Teraz to martwy rodzic, a to prawdziwa tragedia. Czy nie można inaczej? Nie można wspierać tych pięknych ptaków... nie ingerując w ich życie? Żegnaj ptaku... Przykro nam, że ucierpiałeś Ty, a teraz ucierpi Twoja rodzina".
Czym karmić łabędzie?
Jeśli już zdecydujemy się na dokarmianie, to należy zrobić to z głową. - Broń Boże karmić ptaki jakimkolwiek jedzeniem, które jest przetworzone. Nie dawajmy im produktów, które przeznaczone są dla ludzi bądź innych zwierząt. Nie chodzi tylko o chleb, bo trafiają do nas także zdjęcia, jak np. ktoś wysypał na plaży sałatkę wigilijną - mówi w rozmowie z WP Maja Stawiska z Pomorskiego Ośrodka Pomocy Dzikim Zwierzętom "Ostoja".
Zamiast chleba i innego przetworzonego pokarmu podajmy ptakom: płatki owsiane, kasze, mieszanki ziaren lub poszatkowane warzywa. - Chleb jest dla nich jak fast food czy słodycze. Jest smaczny, ale niepełnowartościowy - dodaje Stawska. - Sypmy im tyle pożywienia, ile są w stanie zjeść. Jeśli wysypiemy na raz górę jedzenia, to za krótką chwilę zacznie ono pleśnieć. Łabędź dostanie wtedy zatrucia pokarmowego. I nawet jeśli nakarmimy je dobrym pokarmem, ale w zły sposób, to i tak, zamiast pomóc, zrobimy im krzywdę - dodaje.