Uważaj na hotelowe suszarki. Mogą kryć więcej bakterii niż myślisz
Hotelowe suszarki ukrywają mroczny sekret. Chirurg transplantolog bije na alarm. Ten z pozoru niewinny gadżet to tykająca bomba bakteryjna. Okazuje się, że stanowi większe zagrożenie niż klamka toalety.
Chociaż pościel lśni czystością, a pokój jest perfekcyjnie posprzątany, eksperci biją na alarm – hotelowe suszarki bywają prawdziwą bombą biologiczną. Dr Cinik, światowej sławy chirurg zajmujący się przeszczepami włosów, rzuca nowe światło na ten temat, ostrzegając, że korzystanie z tego urządzenia może nie tylko zagrażać higienie, ale także poważnie szkodzić twojej skórze głowy i włosom.
Tłumy przychodzą, żeby to zobaczyć. Niektóre samochody aż przystają
Hotelowe suszarki — niewidzialne zagrożenie dla skóry głowy
Kiedy wchodzimy do hotelowej łazienki, zwykle zachwycamy się czystymi ręcznikami i lśniącą armaturą. Mało kto jednak zastanawia się, ile osób przed nami korzystało z hotelowej suszarki i jak często była ona dokładnie czyszczona. Jak podkreśla dr Cinik, to właśnie ten z pozoru niegroźny sprzęt może być jednym z najbrudniejszych elementów w całym pokoju.
- Wiele hotelowych suszarek ma niewiele wspólnego z higieną. Używają ich setki osób, a czyszczenie bywa symboliczne lub wcale nie jest wykonywane – mówi dr Cinik.
Specjalista tłumaczy, że ciepło i wilgoć sprzyjają namnażaniu bakterii, grzybów i pleśni. Kiedy włączamy urządzenie, strumień powietrza przenosi te drobnoustroje prosto na naszą skórę głowy. Efekt? Swędzenie, łupież, a w poważniejszych przypadkach infekcje bakteryjne lub grzybicze.
Niektóre badania wskazują nawet, że w suszarkach hotelowych może znajdować się więcej drobnoustrojów niż na pilotach do telewizora czy na klamkach toalet. – To może brzmieć przesadnie, ale zanieczyszczone powietrze z suszarki może realnie podrażniać skórę głowy i osłabiać mieszki włosowe – dodaje ekspert.
Dlaczego hotelowe suszarki mogą szkodzić włosom
Według dr. Cinika, problem nie dotyczy wyłącznie bakterii. Wiele suszarek działa z dużą mocą i wytwarza bardzo gorące powietrze, które nie tylko przesusza włosy, ale też zaburza naturalną równowagę skóry głowy. – Kiedy używamy takiego urządzenia z bliska, możemy uszkodzić delikatną warstwę ochronną skóry, co prowadzi do stanu zapalnego lub osłabienia cebulek – tłumaczy lekarz.
Osłabione cebulki to prosta droga do przyspieszonego wypadania włosów. Jeśli dodatkowo na powierzchni skóry znajdują się bakterie lub grzyby, ryzyko stanów zapalnych rośnie wielokrotnie. W efekcie, nawet krótkie korzystanie z brudnej suszarki może negatywnie wpłynąć na kondycję włosów i zahamować ich wzrost.
Źródło: Express