W Tatrach już się zaczęło. Tłumy turystów w jednym miejscu
Wierzbówka kiprzyca na Hali Gąsienicowej prezentuje się równie spektakularnie, jak krokusy w Dolinie Chochołowskiej. Jej fioletowo-różowe kwiaty tworzą imponujące dywany, które przyciągają tłumy turystów i fotografów. - To zjawisko trwa krótko, najwyżej dwa tygodnie, dlatego warto się pospieszyć - powiedział Tomasz Zając, przewodnik tatrzański i edukator Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Hala Gąsienicowa to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w Tatrach, z którego rozpościera się bajkowa panorama. Zobaczyć można w pełnej okazałości m.in. Kościelec czy grań Orlej Perci. W sierpniu wrażenie robią nie tylko górskie szczyty, ale i kwitnąca wierzbówka kiprzyca, której dywany chcą zobaczyć na własne oczy tłumy turystów.
W Tatrach już się zaczęło
W tym roku kwitnienie wierzbówki kiprzycy można podziwiać już od pierwszych dni sierpnia.
W czwartek na wędrówkę na Halę Gąsienicową zdecydowały się prawdziwe tłumy. - Najwięcej osób jest przy schronisku Murowaniec. Gigantyczne kolejki tworzą się do toalet i zajęte są wszystkie stoliki - klimat prawie jak na Krupówkach. Pogoda jest piękna, więc to na pewno zachęciło turystów. Mimo wszystko nie spodziewałam się aż takich tłumów. Zdecydowanie widać szał, jak na krokusy - powiedziała nasza dziennikarka, Iwona Kołczańska, która właśnie jest na miejscu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo z Zakopanego. Turysta popełnił błąd
"Kwitnące pola wierzbówki kiprzycy (szczególnie na Hali Gąsienicowej) konkurują z krokusami o miano najpiękniejszych tatrzańskich kadrów" - napisano na facebookowym profilu Tatrzańskiego Parku Narodowego, gdzie przypomniano o ważnych zasadach. "Wierzbówki podziwiajcie i fotografujcie tylko ze szlaku turystycznego. Nie zrywacie kwiatów, w parku narodowym są one pod ochroną! Pamiątką niech będą zdjęcia" - czytamy w dalszej części wpisu w mediach społecznościowych. Mimo nagłaśniania informacji o właściwym zachowaniu, turyści i tak wchodzą w kwiaty, depcząc je.
Warto spieszyć się, aby zobaczyć rozkwit kwiatów, nazywanych symbolem końca lata, w pełnej okazałości. - To zjawisko trwa krótko, najwyżej dwa tygodnie, dlatego warto się pospieszyć - powiedział PAP Tomasz Zając, przewodnik tatrzański i edukator TPN.
Dobrymi warunkami dla wierzbówki kiprzycy są górskie tereny, gdzie dawniej prowadzono wypas owiec. Jest to roślina azotolubna, a takie miejsca z racji użytkowania przez owce są zasobne w ten pierwiastek. - Hala Gąsienicowa jest dla wierzbówki idealnym siedliskiem, dlatego co roku spektakularnie tam kwitnie - podsumował Tomasz Zając. Przypomnijmy, że na Halę Gąsienicową można dojść z Kuźnic żółtym szlakiem przez Dolinę Jaworzynki lub niebieskim przez Boczań. Prowadzi tam także szlak czarny z Brzezin kończący się przy schronisku Murowaniec.
W mediach społecznościowych aż roi się od fotografii i filmów, na których uchwycono fioletowo-różowe dywany. "Tego widoku nie da się opisać słowami", "Piękny krajobraz", "Można się poczuć jak w bajce" - zachwycają się internauci w komentarzach.
Pospolita, ale piękna roślina
Wierzbówka kiprzyca jest w Polsce powszechną rośliną, występuje zarówno na nizinach, jak i górskich terenach. Należy do rodziny wiesiołkowatych. Polska nazwa tej rośliny pochodzi od liści wierzbówki, które podobne są do liści wierzby. Gatunek ten ma zasięg okołobiegunowy, występuje nie tylko w Europie, ale również w Ameryce Północnej oraz Azji.
Źródło: WP/PAP/TPN/Facebook @Zakopane i nasze Tatry