Wakacje Kingi Rusin na egzotycznej wyspie. "Niedługo wszyscy w tych śmieciach utoniemy”
Polska prezenterka przesyła nam pozdrowienia z wakacji. Przy okazji wzbudza w nas poczucie winy za globalne problemy ekologiczne. "Powiecie, że to nie u nas…” – pisze Kinga Rusin pod wideo z Jawy, na którym widać jak spaceruje po zaśmieconej plaży.
Plastik, plastik i jeszcze raz plastik. Cały świat tonie w śmieciach. Jednym z narzędzi mogących pomóc w walce z katastrofami ekologicznymi są apele ludzi mających wpływ na innych ludzi. Ale czy faktycznie musimy jechać aż na inny kontynent, aby zrozumieć, co się dzieje? Oprócz subtelnie przemycanego w książkach i filmach problemu związanego z zagrożeniem powodowanym przez tony śmieci zalegających na naszej planecie, są też głośne i jawne komunikaty. Są hasła, slogany. Są zdjęcia i dokumenty. Manifestacje. Z dnia na dzień coraz więcej ludzi uświadamia sobie skalę problemu.* A jest on naprawdę ogromny.*
Dziś na Instagramie pojawiło się wakacyjne wideo Kingi Rusin. Celebrytka w tym roku spędza wakacje na egzotycznej wyspie. Wideo przedstawia sterty śmieci "zdobiące” jedną z najpiękniejszych wulkanicznych plaż na świecie. Rusin opatrzyła ten przykry widok wymownym komentarzem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"A miało być tak pięknie i romantycznie... * Jawa Centralna, jedna z najpiękniejszych wulkanicznych plaż świata, zachód słońca i ... plastikowe śmieci po horyzont, foliowe torebki, mieszadełka, słomki, jednorazowe kubeczki i talerzyki, plastikowe sztućce, smoczki, strzykawki, klocki, zabawki, fragmenty dmuchanych materacy i tych modnych ostatnio kół w kształcie flamingów i jednorożców z którymi nie ma co zrobić po wakacjach... *Zróbmy rachunek sumienia... Niedługo wszyscy w tych śmieciach utoniemy...” – czytamy pod wideo.
Podobne nagranie Rusin zamieściła na Instagramie ok. tydzień temu. Tym razem było to wideo zapożyczone od Anji
Rubik. Obie celebrytki mierzą się z globalnym problemem w sposób bezpośredni. Czy ten przekaz dociera do ich fanów?
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Powiecie, że to nie u nas..." - pisze Kinga pod wideo przedstawiającym śmieci dryfujące na Morzu Karaibskim u wybrzeży Dominikany. "Polacy zużywają najwięcej w Europie torebek foliowych, blisko 500 rocznie na głowę jednego mieszkańca (w Danii 4 sztuki), kupują też najwięcej wody w plastikowych butelkach (!) wydając na nią ponad 6 MILIARDÓW rocznie (!!!), chociaż ta w kranie nadaje się do picia, no i zawsze można założyć filtr... Jednocześnie w Polsce utylizuje się ZALEDWIE 11 proc. odpadów! TAK, to są też NASZE śmieci! Czas na lniane torby na zakupy, wodę z kranu pitą ze szklanki, słomki ze słomy, talerze ze szkła, sztućce z metalu” – czytamy dalej.
To samo dzieje się na indyjskich plażach. Śmieci wyrzucane są na pobocza dróg, do odkrytych kanalizacji i wszędzie tam, gdzie się da. Rzeki płynące przez Indie (które często przypominają ścieki), wpływają do Oceanu Indyjskiego. A co potem? Przed porą monsunową trafiają znowu na brzeg.
W trakcie monsunu sprzątanych jest nawet * kilkanaście ton odpadów dziennie.* Niestety, mimo starań licznych organizacji systematycznie oczyszczających plaże, ocean na nowo wyrzuca na brzeg masę śmieci. Przy brzegu zalegają plastikowe torby, tacki poliestrowe, puszki i inne nierozkładalne odpady. Poza plastikiem wyrzucane są także igły, strzykawki i inne odpady szpitalne. I choć Indie mają warunki, aby stworzyć plaże podobną do tych w Barcelonie, lokalne władze nie potrafią poradzić sobie z nieczystościami. A stanowią one zagrożenie zarówno dla zdrowia ludzi, jak i środowiska.
I tak, to również nasze śmieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl