Wałbrzych egzotycznie – odwiedzamy palmiarnię księżnej Daisy
W Wałbrzychu, dokładnie 2 km od Zamku Książ, znajduje się jedyna taka w Polsce palmiarnia. Jeśli czytaliście „Ciemno, prawie noc” Joanny Bator, to znacie ją doskonale. Jeśli nie – do środka zabierze was Bartek Jędrzejak.
Rodzina Hochbergów była „naj” – nie tylko wprowadzała najnowocześniejsze rozwiązania na Zamku Książ (zsypy na bieliznę, elektryczne windy transportujące jedzenie), ale również robiła „naj” prezenty. Jednym z nich była palmiarnia w Wałbrzychu, którą książę Jan Henryk XV wybudował z myślą o swojej małżonce, Marii Teresie Cornwallis - West, zwanej Daisy. Jest tu 250 gatunków roślin: ponad stuletnie palmy, bananowce, drzewa pomarańczy i mandarynek, przywiezione z całego świata – od Australii przez Azję, kończąc na basenie Morza Śródziemnego w Europie. Księżna Daisy w swoim bukiecie ślubnym miała właśnie kwiaty pomarańczy.
7 mln ówczesnych marek – tyle kosztowała budowa palmiarni. Jej wewnętrzne ściany są wyłożone pyłem wulkanicznym i kamieniami sycylijskiej Etny; do Wałbrzycha przyjechało w tym celu ponad 7 wagonów zastygniętej lawy! Całość zadziwia rozmachem.