Dzień 1 - Paryż
O tym sławnym mieście napisano tysiące opasłych tomów, więc z premedytacją nie poświęcam tu miejsca wychwalaniu jego piękna. Nie dla Champs-Elysees przybyłem do Francji, lecz dla starych drewnianych wagonów na żelaznych kołach. Przed godz. 15:00 docieram na stację Paris Gare de L'Est. To stąd 4 października 1883 roku wyruszył pierwszy Express d'Orient i stąd przez kolejne kilkadziesiąt lat zabierał możnych zachodniego świata w egzotyczną podróż nad Bosfor. Na ponad stuletnich wagonach Pullmana dumnie widnieje złoty znak Compagnie Internationale des Wagons-Lits et des Grands Express Europeens. Odrestaurowane z wielkim pietyzmem przez rzemieślników z całej Europy składy kolejowe odróżniają się od młodszych konstrukcji. Tkwi w nich pewien zapomniany dawno czar, co sprawia, że najnowszy TVG zdaje się być przy nich tylko bezduszną, stalową puszką.
Przeczytaj więcej o niezwykłych pociągach