Wyjątkowa, krwistoczerwona plaża w Chinach. Niebawem może na zawsze zniknąć
Chiny nie słyną z tropikalnych plaż, które przyciągają spragnionych słońca urlopowiczów. Mimo tego jedna z nich wabi tłumy turystów z całego świata. Wszystko przez niezwykłą metamorfozę, która na niej zachodzi raz w roku. Poznaj tajemnicę czerwonego koloru plaży w Panjin.
Niezwykła plaża znajduje się w pobliżu miasta Panjin w prowincji Liaoning w północno-wschodnich Chinach. Raz w roku staje się czerwona, a niecodzienne zjawisko jest zasługą wodorostu - sodówki sueda. W przeciwieństwie do innych roślin świetnie radzi sobie na słonych i piaszczystych plażach. Zakwita w kwietniu i w maju, a latem nabiera purpurowego koloru, który utrzymuje się aż do końca października. Zarówno przewodniki turystyczne, jak i sami przyjezdni przekonują, że przyjechanie tu i zobaczenie plaży na własne oczy jest warte każdych pieniędzy.
Czerwona Plaża jest zagrożona
Plażę otaczają rozległe tereny podmokłe, które przez wielu badaczy uważane są za największe rozlewisko świata. Tworzą jeden z najciekawszych ekosystemów na ziemi, na który składają się ok. 400 gatunków dzikich zwierząt i 260 gatunków ptaków, w tym żurawie czy mewy.
Choć plaża zasługuje na miano "chińskich Malediwów", jej piękno może przeminąć w ciągu kilku lat. Głównie ze względu na zmiany klimatyczne, degradację ze strony ludzi i ogromne zanieczyszczenia z jakimi borykają się Chiny. Dlatego służby ochrony środowiska stale o nią dbają.
– W każdej chwili plaża może zniknąć z powierzchni ziemi, i to bez ostrzeżenia. Aby temu zapobiec, współpracujemy z naukowcami Uniwersytetu Technicznego w Dalian oraz Wyższej Szkoły Agrokultury w Shenyang – mówi Li Zhongjuan, strażnik czerwonej plaży.
Pracownicy dokonują regularnych pomiarów i dbają o to, aby szkodliwa działalność człowieka nie wpłynęła na degradację środowiska.