Wyjątkowe osiedle w Polsce. Wyremontowali pierwsze zabytkowe budynki
Familoki, famuły - wielorodzinne domy dla robotników nosiły różne nazwy w rożnych częściach Polski. Rewitalizowane, po latach stają się wielką atrakcją turystyczną dużych miast, a jednocześnie modnymi miejscami do zamieszkania. Sukces Księżego Młyna czy katowickiego Nikiszowca potwierdza tę regułę. W Polsce powstaje kolejne takie miejsce. Tym razem w Bytomiu.
Pierwsi mieszkańcy Kolonii Zgorzelec odebrali we wtorek klucze do mieszkań w wyremontowanych familokach. Remont kosztował 40,5 mln zł. Budynek dawnej pralni zostanie przebudowany we współpracy z fundacją Habitat For Humanity.
W ramach rozpoczętej w 2021 r. rewitalizacji, na którą UE przeznaczyła 35,5 mln zł dofiansnowania, odnowiono 23 familoki. 13 z nich należy do Bytomskich Mieszkań – spółki Urzędu Miasta Bytomia. Do tej pory były one pustostanami. Pozostałych 10 budynków to własność wspólnot mieszkaniowych.
Część familoków odbudowano z ruiny, w innych wyremontowano części wspólne, wymieniono stolarkę drzwiową i okienną. Wokół wybudowano m.in. nowe chodniki, boisko wielofunkcyjne i plac zabaw.
- Kolonia Zgorzelec to nie skansen, tylko miejsce, w którym toczy się normalne życie. Dlatego tak ważne było, aby zachować unikatowy charakter tej zabudowy, ale przede wszystkim poprawić komfort życia mieszkańców osiedla. Dlatego toalety przenieśliśmy do lokali. Tak, żeby mieszkańcy zamieszkali w budynkach nie z XIX, a z XXI w. – powiedział prezydent Bytomia Mariusz Wołosz podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Klucze trafiły do pierwszych mieszkańców
Tego samego dnia przekazano lokatorom klucze do pierwszych mieszkań komunalnych. Docelowo w wyremontowanych pustostanach w Kolonii Zgorzelec, należących do Bytomskich Mieszkań, ma zamieszkać 40 rodzin.
Na remont nadal czeka sześć budynków będących własnością Bytomskich Mieszkań. Jednym z nich jest dawna pralnia, w której miała powstać siedziba fundacji zajmującej się społecznym wymiarem rewitalizacji osiedla robotniczego. Ostatecznie, w związku z rezygnacją jednego z wykonawców, wzrostem cen i koniecznością przeprowadzenia nowego przetargu, zmieniono koncepcję.
Według nowego projektu, który jest na ukończeniu, parterowa część pralni zostanie nadbudowana do wysokości istniejącego pierwszego piętra. Do tego na elewacji poza czerwoną cegłą pojawi się kolor zielony. Obie zmiany ustalono ze śląskim wojewódzkim konserwatorem zabytków. Wewnątrz ma powstać sześć mieszkań, w tym trzy dla osób ze specjalnymi potrzebami, np. poruszających się na wózkach. Remont będzie prowadzony we współpracy z fundacją Habitat For Humanity.
- Samorząd pozyska środki, a lukę wypełnią partnerzy fundacji. Dlaczego to robimy? Ponieważ wierzymy, że w Polsce jest dużo pustostanów, które należy zaadaptować, a dopiero później budować nowe budynki. Poza tym, w samorządach brakuje mieszkań dostępnych dla osób ze specjalnymi potrzebami – wyjaśnił Mateusz Piegza z Habitat For Humanity.
Budynki sprzed ponad 100 lat
Kolonia Zgorzelec została zbudowana na przełomie XIX i XX w. Pierwotnie składała się z 37 jedno- lub dwupiętrowych familoków. Na każdym piętrze były po dwa mieszkania z dwiema lub trzema izbami (w tym z kuchnią), wyposażone były w piece węglowe, energię elektryczną oraz bieżącą zimną wodę. Brakowało kanalizacji, więc toalety ulokowano na zewnątrz obok komórek na węgiel i chlewików. W jednym z budynków działała pralnia i piekarnia.
Osiedle powstało dla pracowników Huty Hubertus (Hubertushütte), ale nie bezpośrednio przy samym zakładzie, tylko na uboczu – w dolinie rzeki Bytomki – przez co do dziś pozostaje wyjątkowe ze względu na swoje położenie i kameralny charakter.
Charakterystyczne osiedle śląskie
- Kolonia Zgorzelec jest osiedlem charakterystycznym dla krajobrazu Górnego Śląska. Składa się z budynków wolnostojących, wielorodzinnych, dzięki czemu jest tutaj dużo zieleni. Odznacza się prostotą familoków wykonanych z czerwonej cegły, gdzie można dostrzec tylko kilka detali, takich jak gzymsy czy łuki okienne – wyjaśnił Łukasz Konarzewski, śląski wojewódzki konserwator zabytków.
Przez lata część zabudowań rozebrano. Przede wszystkim zniknęły budynki gospodarcze, ale również kilka familoków. Pozostałe trzeba było zabezpieczyć przed szkodami górniczymi.
Pierwszą próbę rewitalizacji Kolonii Zgorzelec podjęto na początku lat 90. XX w. Wówczas próbowano przekształcić ją w osiedle artystyczne, w którym zamieszkaliby przedstawiciele wolnych zawodów. We współpracy z Północną Nadrenią-Westfalią oraz miastem Recklinghausen udało się wyremontować dziewięć z 34 familoków, które przetrwały stopniową degradację, ale na tym projekt zakończono. W 1994 r. osiedle wpisano do rejestru zabytków woj. śląskiego.
Źródło: PAP