Znaleźli węża w lesie w Gdyni. Wystawał z pudełka

Straż Miejska w Gdyni opublikowała zdjęcia martwego węża, którego 16 lipca znaleziono w lesie. Ponad dwumetrowy gad był zawinięty w pudełku.

Wąż miał dwa metry
Wąż miał dwa metry
Źródło zdjęć: © SM Gdynia
oprac. IR

17.07.2023 12:11

Strażnicy miejscy z Gdyni udali się w rejon ulicy Żeglarzy, po tym, jak otrzymali zgłoszenie, że na miejscu znajduje się wielki wąż. Nie wiedzieli, czego konkretnie się spodziewać, ale to, co zastali, naprawdę ich zaskoczyło.

- Już na pierwszy rzut oka można było zobaczyć i poczuć, że zwierzę od jakiegoś czasu było martwe. Jego ciało, nie noszące żadnych wyraźnych śladów obrażeń, częściowo wystawało z niewielkiego, owiniętego taśmą pudełka. Wyglądało to tak, jakby wąż próbował wydostać się z kartonu… - mówi Leonard Wawrzyniak, rzecznik prasowy gdyńskiej Straży Miejskiej, cytowany przez miejski serwis gdynia.pl.

Dwumetrowy boa w pudełku

Na komendzie ustalono, że to boa dusiciel. Wąż został wyjęty z pudełka i zmierzony. Okazało się, że miał ponad dwa metry długości. W naturze zwierzę to występuje w Ameryce Środkowej i Południowej. W środowisku naturalnym poluje na małe ssaki, a w warunkach hodowlanych zjada gryzonie, króliki i kurczaki. Ofiarę najpierw dusi, potem połyka w całości, następnie trawi przez kilka dni. To gatunek zagrożony wyginięciem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zwierzę to jest objęte konwencją CITES, co oznacza dla właściciela obowiązek rejestracji węża w wydziale środowiska.

  • Nie wiadomo, czy wąż został zamknięty w pudełku, gdy jeszcze był żywy
  • Wąż wystawał z pudełka
[1/2] Nie wiadomo, czy wąż został zamknięty w pudełku, gdy jeszcze był żywyŹródło zdjęć: © SM Gdynia

Mandat lub kara pozbawienia wolności

Leonard Wawrzyniak przyznał, że na pewno zostanie to sprawdzone, kto mógłby być właścicielem porzuconego gada. Sprawą zajęła się również policja. - Jeśli ten wąż zdechł w hodowli, to nie można zakopać go w lesie, podobnie jak nie można zakopać w lesie ciała psa. Takie zwierzę należy poddać utylizacji – tłumaczy Leonard Wawrzyniak. - Jeżeli ktoś zostawił w lesie martwego węża, to odpowie tak samo, jak za pozostawienie w lesie martwego psa, za co grozi mandat w wysokości do 500 zł.

Rzecznik dodał, że jeśli to było żywe zwierzę, pozostawione w kartonie, które próbowało się wydostać i zdechło, to jest już przestępstwo, zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech.

Źródło: gdynia.pl

Źródło artykułu:WP Turystyka
gdyniamiastawąż
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)