Dramatyczne wideo z Turcji. Mężczyzna odleciał z parasolem
Silne i porywiste wiatry nawiedziły ostatnio Polskę, ale dają się także we znaki w Grecji czy Turcji. W tej ostatniej doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem sprzedawcy warzywniaka. Mężczyzna chciał złożyć stojący przed sklepem parasol, gdy podmuch wiatru porwał go kilka metrów w stronę ulicy.
Do zdarzenia doszło w położonym na wschodzie Turcji Erzurum. W dzielnicy Palandöken pracownik warzywniaka Burak Abuç wyszedł przed sklep, żeby złożyć targany przez wiatr parasol. 30-latek nie spodziewał się jednak, że kolejny podmuch będzie tak silny.
Mężczyzna odleciał wraz z parasolem
Gdy mężczyzna chwycił za stelaż, nagle zerwał się bardzo porywisty wiatr. Parasol wzniósł się w powietrze, porywając 30-latka ze sobą. Mężczyzna przeleciał ok. pięciu metrów w stronę pobliskiej ulicy.
Cały incydent zarejestrowała kamera, która jest zamontowana na budynku, w którym znajduje się warzywniak. Wideo trafiło do sieci i szybko stało się wiralem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". W Tajlandii żyje jak król. W Polsce o takich luksusach mógłby tylko pomarzyć
Burak Abuç puścił parasol dopiero wtedy, gdy "wylądował" na ziemi. Jego współpracownicy natychmiast wezwali karetkę, która zabrała 30-latka do szpitala. Na szczęście pracownikowi warzywniaka nie stało się nic poważnego - został wypisany po dwóch dniach przebywania pod obserwacją.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Nagle zerwał się wiatr. Kiedy Burak próbował zamknąć parasol, poleciał razem z nim. Upadł na biodra i został ranny - relacjonuje Lokman Aydın, jeden z pracowników warzywniaka. - Na szczęście został wypisany po dwóch dniach pobytu w szpitalu. Jest już w dobrym stanie - zapewnia.
Mężczyzna dodaje, że parasol także ucierpiał po pięciometrowym locie. Niestety nie nadaje się już do użytku.
To nie pierwszy człowiek "latający z parasolem"
Tureckie media przypominają, że do podobnej sytuacji doszło w 2019 r. Podczas tornada w miejscowości Kadirli, w prowincji Osmaniye, Sadık Kocadallı, który wspiął się na parasol, po chwili odleciał z nim na odległość czterech metrów. Sytuacje również zarejstrowały kamery, a wideo szybko stało się wiralem.