Afera na Kanarach. "Demonstracja kolonializmu"
Rząd Hiszpanii planuje utworzenie kolejnego Parku Narodowego, tym razem na niewielkiej kanaryjskiej wyspie El Hierro. Pomysł nie podoba się jednak niektórym mieszkańcom, którzy protestują.
Ma to być siedemnasty park narodowy w Hiszpanii, o łącznej powierzchni 1000 ha z bogatymi ekosystemami morskimi i licznymi gatunkami tropikalnymi i subtropikalnymi. Będzie to jedyny wyłącznie morski park narodowy w Hiszpanii.
Nowy park narodowy na Kanarach
Po sfinalizowaniu tej rządowej deklaracji Wyspy Kanaryjskie będą miały łącznie pięć parków narodowych.
Mar de Las Calmas ma dołączyć na całym archipelagu wysp do sieci obszarów chronionych, wśród których najbardziej znane to parki narodowe Teide na Teneryfie, Timanfaya na Lanzarote, Garajonay na La Gomerze i Caldera de Taburiente na La Palmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Uciekli z Warszawy do Hiszpanii. Żyją tam za polską wypłatę
Mieszkańcy El Hierro nie są przeciwni samej koncepcji parku narodowego, ale sprzeciwiają się sposobowi, w jaki rząd centralny zatwierdził propozycję podczas posiedzenia Rady Ministrów, bez osiągnięcia porozumienia z władzami i sektorami przemysłowymi na małej wyspie.
Decyzja według mieszkańców "demonstracją kolonializmu"
Burmistrz La Frontery, Pablo Rodríguez Cejas, uważa to za "nową demonstrację kolonializmu", a decyzje ze stolicy kraju – Madrytu ograniczają życie mieszkańców Wysp Kanaryjskich.
Lokalne władze, sektor rybołówstwa i inne podmioty społeczne wyrażają zaniepokojenie, że "restrykcyjne" podejście rządu może ograniczyć zastosowania i zwyczaje, które są częścią specyfiki wyspy. Przewodniczący "Platformy na rzecz Morza Kanaryjskiego", Domingo Martín, twierdzi, że ustawa o parkach narodowych jest mocno "restrykcyjna" i nie daje gwarancji, że nie wpłynie na rybołówstwo i nurkowanie, z którego żyją mieszkańcy wyspy. Obawiają się też ograniczenia ilości statków na tym obszarze i możliwości połowów tuńczyka w planowanym parku narodowym.
Władze wyspy i organizacje społeczne domagają się, aby w sprawie utworzenia nowego parku narodowego przeprowadzono wiążące lokalne referendum wśród mieszkańców El Hierro. Przygotowywane są też skargi do Parlamentu Europejskiego i Kongresu Deputowanych Hiszpanii, aby zablokować inicjatywę socjalistycznego rządu centralnego.
Władze lokalne narzekają, że rząd, zamiast zaangażować je w ten proces, "odwrócił się od nich i zignorował przedstawione przez nich warunki". Burmistrz Valverde, Carlos Brito, twierdzi, że decyzja zapadła, zanim wysłuchano opinii mieszkańców wyspy w tej sprawie.