LudzieAleksander Doba nie żyje. Zmarł na szczycie Kilimandżaro

Aleksander Doba nie żyje. Zmarł na szczycie Kilimandżaro

Nie żyje Aleksander Doba, polski kajakarz i podróżnik. Zmarł po wejściu na najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro. O jego śmierci rodzina poinformowała na Facebooku.

Aleksander Doba miał 74 lata
Aleksander Doba miał 74 lata
Źródło zdjęć: © PAP
Ilona Raczyńska

23.02.2021 13:35

"Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 22 lutego zmarł wielki kajakarz Aleksander Doba. zmarł śmiercią podróżnika zdobywając najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro spełniając swoje marzenia. Pogrążona w żalu żona, synowie, synowe i wnuczki" - napisano w komunikacie na Facebooku.

Łukasz Nowak, założyciel Klubu Podróżników Soliści, który organizował wyprawę na Kilimandżaro, powiedział w rozmowie z Polsat News, że Doba zdobył szczyt w poniedziałek, 22 lutego. "Olek zdobył szczyt o godz. 11 w poniedziałek. Przed wykonaniem zdjęcia poprosił o dwie minuty odpoczynku. Chwilę później stracił przytomność, a zaraz później funkcje życiowe" - powiedział polsatnews.pl Łukasz Nowak.

Aleksander Doba - kim był?

Aleksander Doba to znany polski podróżnik urodzony w Swarzędzu.

Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie dzięki sile mięśni.

Kajakiem opłynął Morze Bałtyckie i Bajkał. To dwukrotny złoty, srebrny i brązowy medalista Otwartych Akademickich Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskim. W 2015 roku otrzymał tytuł "Podróżnika Roku 2015" w głosowaniu na stronie internetowej miesięcznika "National Geographic".

"Pracować po to, żeby dorobić się garnków, a potem szybko umrzeć, nie ma sensu. Życie trzeba mieć" - mówił w 2016 r. w rozmowie z WP Turystyka.

Aleksander Doba zmarł w drodze na Kilimandżaro

Aleksander Doba zmarł niespodziewanie 22 lutego 2021 roku w wieku 74 lat. Był w trakcie podróży, której celem było zdobycie szczytu Kilimandżaro.

"Nigdy nie zapomnę tych fascynujących rozmów, tej energii, którą zarażał, również stypendystów Fundacji, jako członek Rady Funduszu a miałam jeszcze wylicytowaną kolacje z Olkiem, ale nigdy nie mogliśmy się zgrać... Na zawsze w mojej pamięci!" - napisała na FB Monika Pyrek.

Zobacz także
Komentarze (1)