Bali. Turyści nie noszą maseczek. Policja ma dla nich wyszukane kary
Turyści podróżujący w czasie pandemii często nie stosują się do lokalnie obowiązujących zasad. Policja na Bali znalazła nieszablonowy sposób na karanie nieposłusznych przyjezdnych. Zamiast wlepiać mandaty, funkcjonariusze każą turystom np. robić pompki czy zamiatać ulice.
Funkcjonariusze policji na Bali nie mają obecnie łatwego życia. Turyści, którzy uciekają na rajską wyspę przed pandemią, totalnie nie stosują się do obowiązujących tam zasad bezpieczeństwa. Przede wszystkim nie noszą maseczek ochronnych, co doprowadza policjantów do białej gorączki.
Foreigners in Bali are punished with push ups for | Bali | Coronavirus | Push-up
Bali - turyści za karę robią pompki
O tym, jak sugestywni w swoich "prośbach" o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa mogą być balijscy policjanci, przekonali się już niejedni turyści. W sieci pojawiło się wideo, na którym widać, jak dwoje białych obcokrajowców robi pompki, po tym, jak zostali przyłapani bez maseczek w mieście Badung.
Za niestosowanie się do lokalnych przepisów, turystów czeka kara w wysokości 9 australijskich dolarów (ok. 26 zł). Na tych, którzy twierdzą, że nie mają przy sobie gotówki, czekają alternatywne kary. Jedni robią pompki, inni zamiatają ulice, a jeszcze inni piszą na kartce po kilkaset razy formułkę o tym, że nie stosowali się do lokalnych przepisów. Niektórzy myślą, że to żart.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Bali - turyści są zmorą lokalnej policji
Jak podaje portal "Daily Mail", w tym tygodniu na Bali odnotowano niemal 9 tys. naruszeń przepisów dotyczących koronawirusa. Większość z nich dotyczy obszarów turystycznych, a ok. 80 proc. osób ukaranych za łamanie przepisów to cudzoziemcy.
Lekceważenie lokalnych przepisów to jednak nie jedyny problem, z którym mierzy się balijska policja. Część obcokrajowców, która przebywała na Bali przez okres pandemii, została bez środków do życia. Nie płacili czynszu, przez co stali się bezdomni...
Źródło: "Daily Mail"