Wybory 2020. Baner wyborczy Andrzeja Dudy na krzyżu na Giewoncie. TPN: Służby terenowe nic nie znalazły
Sieć obiegły zdjęcia baneru wyborczego Andrzeja Dudy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wisiał na krzyżu na Giewoncie.Po nielegalnie wiszącym banerze nie było jednak śladu. Nie wiadomo kto go powiesił.
Zdjęcia plakatu z wizerunkiem Andrzeja Dudy na krzyżu na Giewoncie pojawiły się w mediach społecznościowych już w środę. Wówczas w internecie rozpętała się dyskusja na temat tego, czy jest to prawdziwe zdjęcie, czy może jednak fotomontaż. Internauci nie mogli uwierzyć, że potyczki polityczne kandydatów na prezydenta zabrnęły aż tak daleko.
Stojący na Giewoncie krzyż jest konstrukcją wpisaną do rejestru zabytków, a wieszanie na nim czegokolwiek jest równie zabronione, co pisanie czy rycie na nim napisów. Ktoś, jak widać uznał, że kampania wyborcza prezydenta Andrzeja Dudy stoi ponad przepisami.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Po banerze nie było już śladu
Skontaktowaliśmy się z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, by zapytać o szczegóły sytuacji. Liczyliśmy, że dowiemy się kto stoi za tym aktem wandalizmu. Niestety, nie otrzymaliśmy żadnej konkretnej odpowiedzi. Tygodnikowi Podhalańskiemu udało się ustalić, że TPN potwierdza, że plakat wyborczy wisiał na krzyżu. Jednak kiedy pracownicy parku udali się na Giewont, by zbadać sytuację, po banerze nie było już śladu.
- Wysłaliśmy służby terenowe, aby sprawdziły sytuację i nic nie znalazły. Baner mógł tam wisieć, ale musiał w takim razie zostać zdjęty. Nie mamy jednak pewności, więc nie chcemy zabierać głosu w tej sprawie - mówił w rozmowie z WP Grzegorz Lorek z TPN.
Jak podaje "Polsat News", wsród podejrzanych znajduje się m.in. kółko różańcowe, które po odmówieniu modlitwy pod krzyżem, miało zawiesić plakat. Nie mamy na to jednak żadnych dowodów.
Źródło: "Polsat News"