Tatry to nie tylko Zakopane. Alternatywne miejsca na nocleg
Wypoczynek z Tatrami w tle nie sprowadza się jedynie do zimowej stolicy Polski. Przedstawiamy dziś spokojniejsze miejscowości, z których łatwo dotrzeć do górskich szlaków, a strzeliste szczyty widać z okien apartamentów i pensjonatów.
08.06.2020 | aktual.: 10.06.2020 13:26
Większości turystów Tatry kojarzą się nieodłącznie z Zakopanem. To wcale nie musi być jednak jedyna baza noclegowa, jeśli marzymy o urlopie w najwyższych polskich górach. W czasach naznaczonych pandemią Polacy stawiają na spokojniejsze, mniej popularne miejsca. Podhale pełne jest uroczych miejscowości, z których bez problemu dojedziemy w Tatry.
Noclegi tuż za granicą Zakopanego – Kościelisko i Murzasichle
Już samo Kościelisko jest miejscem dużo spokojniejszym niż Zakopane. Wieś co prawda ściśle graniczy ze stolicą Tatr – tak, że idąc z centrum Zakopanego nie sposób zauważyć, gdzie znajduje się ta granica – jednak czuć, że tutaj wszystko odbywa się ciut wolniej.
Kościelisko jest pełne uroku. Miejscowość ma wiele miejsc noclegowych często w atrakcyjniejszych cenach niż Zakopane, a widok na panoramę Tatr jest zachwycający. Znajdziemy tu też wiele karczm z regionalnym jedzeniem.
Na dodatek Kościelisko leży w bezpośrednim sąsiedztwie TPN, więc do wielu szlaków dojdziemy pieszo. Najbliższe wejścia do parku to Nędzówka (szlak na Przysłop Miętusi), Kiry (Dolina Kościeliska, Smreczyński Staw) Gronik (Dolina Małej Łąki, Giewont) czy Polana Biały Potok (Dolina Lejowa).
Po drugiej stronie Zakopanego znajduje się z kolei malownicze Murzasichle. Pochodzenie nietypowej nazwy jest całkiem proste – kiedyś przepływała tędy rzeka Sichła, wieś leży więc "zasichle" – za Sichłą. Pierwszy człon dzisiejszej nazwy pochodzi za to od wsi Mur, która leżała nieopodal i połączyła się z "Zasichlem", w czego konsekwencji dziś mamy egzotycznie brzmiące Murzasichle.
W przeciwieństwie do Kościeliska, ta podhalańska wieś oddalona jest od stolicy Tatr lasem. Leży na wysokości do 950 m n.p.m. i oferuje przepiękny widok na Tatry. Miejscowość oferuje wiele miejsc noclegowych głównie w kwaterach prywatnych i apartamentach. Najbliższe wejścia do TPN to Brzeziny (Dolina Suchej Wody, Hala Gąsienicowa) i Toporowa Cyrhla (Morskie Oko). Z Murzasichla kursują busy m.in. do Kuźnic.
Szaflary, Chochołów, Bukowina Tatrzańska – termy z widokiem
Dla osób kochających wodne atrakcje i ceniących spokój, świetną alternatywą dla Zakopanego będą trzy miejscowości z termami. Szaflary, Chochołów i Bukowina Tatrzańska przyciągają turystów swoimi obiektami, ale większość z nich nocuje w stolicy Tatr i przyjeżdża tu tylko na parę godzin. Tymczasem stanowią one świetną bazę wypadową, szczególnie dla osób zmotoryzowanych. Dotarcie autem do tatrzańskich szlaków zajmie nam mniej niż 30 minut.
Najpopularniejszą miejscowością wypoczynkową z wymienionych jest Bukowina Tatrzańska. Dysponuje rozbudowaną bazą noclegową, a Terma Bukowina to jeden z największych tego typu obiektów w Polsce. Z podhalańskiej wsi roztacza się przepiękny widok na Tatry. Można tu również zobaczyć wiele budowli w stylu zakopiańskim – głównie drewniane pensjonaty z okresu międzywojennego.
Architekturą zachwyca także Chochołów, położony w dolinie Czarnego Dunajca. Prawie cała zabudowa wsi to oryginalne chałupy góralskie, co sprawia, że jest to żywy skansen. Dwa razy w roku są one uroczyście myte – według tradycji przed Wielkanocą i Bożym Ciałem. Używa się do tego wody z mydłem. Nocleg w takiej chacie to wspaniała sprawa, dla osób kochających góralskie klimaty. Na dodatek tutejsze termy reklamują się jako największe na Podhalu i całej Polsce. Z Chochołowa jest już dosłownie o krok na Słowację. Warto się stąd wybrać np. do Zamku Orawskiego.
Dobrą bazą noclegową mogą się także Szaflary, położone na trasie Nowy Targ-Zakopane. Można tu zobaczyć ruiny grodziska średniowiecznego, nazywane "Kocim Zamkiem". Warto także odszukać chałupę Anny Doruli z 1843 roku, przy skrzyżowaniu ulic Augustyna Suskiego z Szkolną. W środku znajduje obraz na płazach „Zaśnięcie Matki Boskiej w otoczeniu 11 Apostołów, wśród których nie ma Judasza”. Po górskich wyprawach można się zrelaksować w tutejszych termach lub wyskoczyć do Nowego Targu na słynne lody, podobno najlepsze na Podhalu.