Chcą przyciągnąć jeszcze więcej Czechów. Dla nich to "mały Orient"
Rzadka okazja przytrafiła się osobom, które skorzystały z zaproszenia polskiej ambasady w Czechach. Zorganizowano tam Dzień Polski, a przy okazji poznawania naszej oferty turystycznej, można było zobaczyć zamknięte na co dzień unikatowe w skali Europy miejsce.
Zamknięte z reguły dla publiczności ogrody ambasady RP w Pradze otworzono dla szukających informacji o Polsce i zainteresowanych wyjazdem do naszego kraju. W sobotę zaprezentowało się osiem regionów, także te mniej znane Czechom.
Na Czechów czekają mniej znane regiony w Polsce
Czesi już tradycyjnie odwiedzają regiony w pobliżu ich kraju oraz te, które rozciągają się wzdłuż Morza Bałtyckiego. Zdaniem szefa Polskiej Organizacji Turystycznej w Czechach Pavla Trojana na odkrycie przez czeskich turystów czeka jednak wschód Polski.
- Myślę, że wschód Polski to jest taki dla przeciętnego Czecha "mały Orient", bo w Republice Czeskiej nie ma takiej różnorodności kulturalnej jak w Polsce - powiedział Trojan w rozmowie z PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozkochuje w sobie tłumy. Jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc we Włoszech
Wyjątkowe ogrody przy polskiej ambasadzie
Ogrody Pałacu Fuerstenbergów, gdzie mieści się ambasada RP, położone są pod praskim zamkiem i w zgodnej opinii miejskich przewodników należą do najbardziej atrakcyjnych w Europie. Raz w roku można je zobaczyć, przy okazji prezentacji atrakcji turystycznych Polski. Organizowane są tam wówczas pokazy największych atrakcji poszczególnych regionów naszego kraju, występują zespoły muzyczne, a także przygotowywany jest poczęstunek tradycyjnymi potrawami polskiej kuchni.
- Sam fakt, że taki Dzień Polski jest organizowany przy ambasadzie polskiej, w ogrodach ambasady polskiej, pod polską flagą nadaje temu wydarzeniu znaczenie nie czysto promocyjno-turystyczne, ale też jest okazją do pokazania wizerunku Polski jako kraju - powiedziała PAP kierująca polską placówką dyplomatyczną Barbara Tuge-Erecińska.
Nowe sposoby na zachęcenie Czechów do przyjazdu
Dyplomatka zwróciła uwagę, że wielu Czechów wybrało się już do Polski i wracając, przekazują dalej swoje doświadczenia. Jej zdaniem należy poszukiwać kolejnych sposobów zachęcania do wizyt w Polsce.
- Tym, co może zaciekawić, są na przykład są ścieżki rowerowe. Mało kto co prawda kojarzy Czechów jako naród lubiący rowery, ale to nieprawda. W Czechach to życie rodzinne, rowerowe jest bardzo widoczne. Czesi mają różne swoje specyficzne zainteresowania, jedni bardzo lubią zwierzęta, inni kolej - powiedziała Tuge-Erecińska.
Potwierdzają to sami Czesi, którzy w sobotę odwiedzili ogrody ambasady.
- Jedziemy nad Bałtyk, ale zabieramy ze sobą rowery. W folderach wyczytałem, że podobno jest droga rowerowa prowadząca od Helu na zachód. Samochód będzie musiała prowadzić żona. Ja nie odpuszczę takiej frajdy. Nawet jeżeli pogoda nie dopisze - powiedział PAP Bohumil z Pragi.
Rozmowa innego potencjalnego gościa Pragi z przedstawicielem Łodzi nie pozostawiała wątpliwości, że historia i różnorodność miasta z zabytkami dawnej architektury przemysłowej, znajdzie amatora. Miroslav od trzech lat jest emerytem.
- Nie planuję już urlopów na zasadzie: aby dalej i kąpiele oraz plaża. Postanowiłem być tam, gdzie jako Czech jeszcze będę "atrakcją" i będę miał co oglądać - powiedział z uśmiechem.
Piotr Miłek z Łódzkiej Organizacji Turystycznej jest przekonany, że Miroslav na Piotrkowskiej nie będzie wyglądać egzotycznie.
- Jest coraz więcej osób z Czech. Widzimy to zainteresowanie i wydajemy materiały informacyjne w języku czeskim - powiedział PAP.
Popularność pociągu Baltic Express
Podobne zainteresowanie jest rzeczą naturalną na trasie uruchomionego jesienią 2024 r. połączenia kolejowego Baltic Express, łączącego Pragę z Trójmiastem. Pociąg przejeżdża przez Wrocław, Poznań, Bydgoszcz i Tczew. Zdaniem ekspertów, miasta i całe regiony poza tą linią muszą mieć naprawdę mocne atutym aby przyciągnąć czeskich turystów.
- Z roku na rok na bazie naszych doświadczeń i odzewu od osób nas odwiedzających zmieniamy i dostosowujemy naszą prezentację do potrzeb gości w ogrodach. My to robimy po to, żeby nasi przyjaciele, Czesi, dobrze się u nas czuli i żeby wynieśli takie wrażenie, że rzeczywiście Polska jest dla nich otwarta i przyjazna - powiedziała PAP dyrektorka Instytutu Polskiego w Pradze Monika Olech.
Źródło: PAP/Piotr Górecki