Domy za 1 euro we Włoszech. Nie wszyscy właściciele mają powody do zadowolenia

Temat możliwości nabywania domów we włoskich, podupadających miasteczkach przewijał się w mediach wielokrotnie. Nic dziwnego – nieruchomości wystawiano za 1 euro, a lista warunków, które trzeba było spełnić, nie była długa. Jednak z czasem zaczęli odnajdywać się prawowici właściciele budynków.

Montalcino, WłochyMontalcino, Włochy
Źródło zdjęć: © Getty Images
Wojciech Gojke

Wiele osób świetnie kojarzy akcje pojawiające się we włoskich miasteczkach, w których lokalne władze wystawiały na sprzedaż opuszczone i zrujnowane nieruchomości za symboliczne 1 euro. Nabywcy w zamian musieli zobowiązać się do ich wyremontowania, a często też do otworzenia biznesu na miejscu.

Projekt zyskał rozgłos na całym świecie, dzięki czemu udało się szybko sprzedać domy. W efekcie wyludniające się i wymierające miasta zyskały nowych mieszkańców i zaczęły tętnić życiem. Gdy sądzono, że akcja przebiega sprawnie, do drzwi burmistrzów coraz częściej zaczęli pukać potencjalni spadkobiercy, pytając się, dlaczego pozwolono na sprzedaż ich domów.

"Nie chcemy odbierać domu żadnej rodzinie"

Jak wyjaśnia Fly4free.pl, sytuację komplikuje fakt, że nowi nabywcy w wielu przypadkach zdążyli już zainwestować spore pieniądze lub nawet zakończyć remonty budynków. Jednak póki co były to pojedyncze przypadki i najczęściej dotyczyły nieruchomości, które stały opuszczone przez nawet kilkadziesiąt lat. Lokalne władze zapewniają, że przed sprzedażą administracja podejmuje wszelkie próby znalezienia właścicieli domów.

– Nie przejmujemy żadnej nieruchomości, nie chcemy odbierać domu żadnej rodzinie, wręcz przeciwnie – mówi Nicola Scapillati, burmistrz Castropignano. – Jesteśmy podekscytowani, że nasz projekt wzbudził entuzjazm i postawił Castropignano w centrum uwagi, przyciągając ludzi chętnych do połączenia sił w celu odzyskania naszej wspaniałej społeczności.

Powrót do korzeni

Włodarze włoskich miasteczek potwierdzają, że w ostatnich kilkunastu miesiącach wielokrotnie mieli okazję rozmawiać – telefonicznie lub na żywo – z osobami, które są spadkobiercami domów we włoskich miasteczkach, słynących ze sprzedaży domów za 1 euro. Zapewniono je, że ich nieruchomości są bezpieczne.

– Ten projekt obudził drugie i trzecie pokolenie imigrantów za granicą, wzbudzając nowe zainteresowanie naszą społecznością. W przeszłości wiele rodzin uciekło w poszukiwaniu lepszej przyszłości – wyjaśnia Milko Cina, burmistrz Bivony. Dodaje, że teraz ich synowie i wnukowie chcą wrócić do rodzinnego miasta, aby ponownie doświadczyć tutejszej atmosfery.

Źródło: Fly4free.pl

WIDEO: Do kupienia areszt dla kobiet w Ostródzie. Właścicielem może być każdy

Źródło artykułu: WP Turystyka
Wybrane dla Ciebie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Brytyjczycy zachwalają polskie miasto. "Pyszne jedzenie i wino za trzy funty"
Brytyjczycy zachwalają polskie miasto. "Pyszne jedzenie i wino za trzy funty"