Dostała w prezencie lot pierwszą klasą. Tuż przed startem wydarzyło się coś dziwnego
Jedna z użytkowniczek portalu Reddit postanowiła zasięgnąć opinii. "Czy jestem dupkiem?" - zapytała w popularnym wątku na portalu. Kobieta odmówiła oddania sześcioletniemu dziecku swojego miejsca w pierwszej klasie.
"Kilka tygodni temu mój chłopak zaskoczył mnie i kupił nam bilety na lot pierwszą klasą. Dobrze sobie radził w pracy i chciał zrobić dla nas coś miłego. Mieliśmy przed sobą przesiadkowy lot długodystansowy. Byłam bardzo podekscytowana, ponieważ nigdy wcześniej nie leciałam pierwszą klasą" - napisała w użytkowniczka Reddita w opublikowanym poście.
Stewardesa próbowała wymusić na podróżnej oddanie swojego miejsca
Na 20 minut przed planowanym odlotem podeszła do niej stewardesa z kobietą i sześcioletnim dzieckiem. Powiedziała, że ze względu na błąd w systemie rezerwacyjnym miejsce dla jej syna w pierwszej klasie przepadło i dlatego będzie musiał lecieć w klasie ekonomicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Ten kraj to mieszanka kultury z nowoczesnością. "Dla nas jest niesamowite i dziwne"
"Stewardesa zapytała czy nie zamieniłabym się z jej synem, bo nigdy nie leciał w pierwszej klasie i bardzo by chciał tego doświadczyć. Poczułam się niezręcznie. Rozumiem, że to wielkie rozczarowanie dla dziecka, ale to miał być również mój pierwszy raz. Powiedziałam, że dostałam ten bilet w prezencie od mojego chłopaka i bardzo mi przykro, ale się nie zamienię" - kontynuowała podróżna.
Argumentem miał być fakt, że podróżna bilet dostała w prezencie
Zdaniem autorki wpisu, stewardesa wydawała się zła i próbowała przekonać ją, że dziecko będzie miało zdecydowanie większą frajdę z lotu w pierwszej klasie. Argumentem w dyskusji miał być również fakt, że podróżna nie kupiła biletu za własne pieniądze, tylko dostała go w prezencie.
"Stewardesa ewidentnie trzymała stronę tamtej kobiety. Na szczęście zjawił się mój chłopak i powiedział, że ma ich platynową kartę i jeśli cofną mnie do klasy ekonomicznej, to jego firma zrezygnuje z usług tego przewoźnika i będzie latać innymi liniami. Dziecko ostatecznie poleciało klasą biznes, ale nigdy nie zapomnę poczucia winy, jakie obie te kobiety we mnie wzbudziły. Czy jestem dupkiem, że nie oddałam dziecku swojego miejsca?" - czytamy w opublikowanym poście.
Zdaniem internautów, podróżna nie ma się czego wstydzić
Większość użytkowników komentujących wpis podróżnej uważa, że postąpiła słusznie. To, czy kupiła bilet za własne pieniądze, czy dostała od kogoś w prezencie nie ma, ich zdaniem, żadnego znaczenia.
"Skoro matka taka zatroskana, że syn nie poleci pierwszą klasą, to sama mogła mu oddać swoje miejsce" - czytamy w komentarzach". "Dzieciak skończył w klasie biznes, więc i tak nieźle z tego wyszedł"; "Żaden błąd, pewnie chciały wyłudzić dla chłopaka za darmo miejsce w pierwszej klasie" - piszą internauci.
Źródło: Independent