Nie tylko wakacje pod palmami. Nowy trend "zaczyna robić karierę"
Prażenie się na plaży w słońcu z drinkiem z palemką dla niektórych przestaje być sposobem na idealne wakacje. Na popularności zyskuje z kolei trend coolcation. - To, co jeszcze kilka lat temu wydawało się mało prawdopodobne, dziś znajduje coraz szersze grono zwolenników - przyznała w rozmowie z WP Marzena German, ekspertka z Wakacje.pl.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
W południowej części Europy, w tym w najpopularniejszych turystycznie państwach takich jak Włochy, Grecja czy kraje bałkańskie, temperatury latem potrafią być szaleńczo wysokie. W tym roku już od kilku tygodni media informują o żarze lejącym się z nieba w tamtych częściach świata. Coraz większa grupa turystów zaczyna uważać, że urlop, w czasie którego nie da się spędzić chwili na świeżym powietrzu bez konieczności wytarcia potu z twarzy, nie jest najlepszym pomysłem.
Coolcation - nowy podróżniczy trend
W obliczu zmian klimatu coolcation zdobywa coraz więcej zwolenników. Magazyn "Condé Nast Traveler" umieścił nowy trent wśród najpopularniejszych w 2024 r.
Nazwa to połączenie słów cool, czyli fajny i chłodny oraz vacation - wakacje. Popularne turystyczne kraje, np. znajdujące się w rejonie basenu Morza Śródziemnego, stają się w lipcu i sierpniu zbyt gorące dla wielu podróżnych, przez co wybierają oni inne kierunki, a "ciepłe kraje" odkładają na miesiące posezonowe.
- Nowy trend zaczyna robić w Europie karierę - stwierdziła Marzena German z Wakacje.pl
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niesamowite nagranie z Gdańska. Ludzie oszaleli z zachwytu
Północ przyciąga jak magnes
W Europie w kontekście coolcation mówi się zazwyczaj o Skandynawii. Zwolenniczką wypoczynku w umiarkowanych temperaturach jest Magdalena Lewandowska, animatorka kultury z Gdańska. - Od kilku lat w lipcu lub sierpniu zamiast na południe Europy, które też kocham, na wakacje wyjeżdżamy całą rodziną na północ. Byliśmy już w Danii, Szwecji, Finlandii, ale naszym największym odkryciem jest Norwegia. Nie zapuszczaliśmy się na tereny, gdzie panują ekstremalne chłody i w wakacje jest zupełnie zimno, ale pozostawaliśmy w okolicach, gdzie klimat jest umiarkowany - przyznała w rozmowie z WP.
Wspomniana Norwegia, choć z pewnością nie tak popularna wśród turystów jak Grecja czy Turcja, ma wiele do zaoferowania. - Urok tych terenów polega na tym, że słońce nie praży tam przez cały czas. To doskonałe tereny dla osób kochających wędrówki po górach i kontakt z naturą - przyznała Magdalena Lewandowska. Wspomniała także o innej alternatywie, jaką jest Finlandia. - Lato trwa tam krótko, a temperatura w lipcu, gdy tam byliśmy, rzadko przekraczała 20 st. C. Finlandia chyba najbardziej zaskoczyła nas swoją różnorodnością - powiedziała nasza rozmówczyni.
W ostatnim czasie w podróż po Skandynawii wybrała się także znana w mediach społecznościowych podróżniczka @dodoknitter. Z kolei Nicole Sochacki-Wójcicka, znana w wirtualnej przestrzeni jako @mamaginekolog, w tym roku urlop w tropikach zamieniła na rejs po północy. Na Instagramie zameldowała się np. w porcie w Halifax, czyli w nowej Szkocji.
Turyści zmieniają swoje upodobania
Ekspertka rynku turystycznego z Wakacje.pl zaznacza, że turyści preferujący coolcation wybierają nie tylko północ Europy. - W Polsce w ten sposób myślimy też o wyprawach w góry. Austria, Szwajcaria czy północne Włochy promują się jako miejsca, w których można złapać świeży oddech i spędzić urlop aktywnie. W Alpach kolejki górskie działają, możemy więc udać się w wyższe partie i tam rozpocząć wędrówki bez upałów. Ci, którzy mają nieco lepszą kondycję, mogą spróbować swoich sił na rowerach - dobra wiadomość jest taka, że do wypożyczenia są również te elektryczne - powiedziała Marzena German.
- Pobyty w Alpach nie oznaczają też pożegnania z wodą - tamtejsze jeziora, na przykład ciepłe, zasilane wodami termalnymi w Karyntii, sprzyjają kąpielom i uprawianiu sportów wodnych - dodała.
Trent coolcation nie polega jednak na zupełnej rezygnacji z wypoczynku w Turcji, Grecji, na Malcie czy Bałkanach. Osoby, które mają dość upałów, wybierają także i te kraje, ale poza sezonem, najczęściej jesienią lub wiosną, kiedy temperatury są znacznie niższe.
- Od kilku lat okres, w którym możemy polecieć do Turcji, Grecji, na Maltę, Cypr czy do Hiszpanii, także lądowej, wydłuża się. W praktyce wyjazdy są realizowane przez cały rok. Jeśli więc chcemy doświadczyć lokalnej kultury, mamy w planach zwiedzanie, kosztowanie miejscowej kuchni, pobyty wiosną, jesienią, a nawet zimą będą idealną odpowiedzią na nasze potrzeby - podsumowała Marzena German.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.