Dramatyczna sytuacja w Grecji. 52 pożary w ciągu doby
Z powodu potężnych upałów i wiatru w Grecji kontynentalnej oraz na wyspach dochodzi do pożarów. Dwa naprawdę poważne miały miejsce w poniedziałek 1 lipca na wyspach Kos i Chios. Wielu turystów ewakuowano z hoteli. Premier Kyriakos Micotakis jest szczery do bólu i ostrzega przed niebezpiecznym latem.
140 strażaków, osiem zespołów strażackich, siedem samolotów zrzucających wodę i trzy helikoptery - tyle osób i sprzętu zaangażowano w akcję gaszenia pożaru w rejonie Metohi w zachodniej części Chios. Turystów i mieszkańców ewakuowano na pobliską plażę. Walka z pożarem trwała cały dzień, ale została opanowana.
Pożar na Kos
Równolegle pożar wybuchł na wyspie Kos. Z ogniem walczyło ponad 100 strażaków, sześć samolotów i dwa helikoptery.
Z wioski Kardamena ewakuowani byli mieszkańcy i turyści, także Polacy. Jak relacjonowała jedna z kobiet w rozmowie z TVN24, na miejscu panował chaos. - Policja i żołnierze kierują ruchem - mówiła. Ludzie byli przerażeni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Była konsulem w Japonii. "Najciekawszy zawód świata"
Informację o ewakuacji potwierdziła nam Ewa Maruszak z biura podróży Itaka. - Wczoraj miała miejsce prewencyjna ewakuacja 362 naszych klientów przebywających w rejonie Kardameny. Klienci zostali ewakuowani do miejscowości Antimachia (stadion, szkoła, parking przy wiatrakach Mylos), gdzie zapewniono wodę i kanapki oraz dostęp do toalet. Na miejscu ewakuację koordynowali policjanci, obecni byli też nasi rezydenci.
Klienci biura podróży Grecos, wypoczywający niedaleko Kardameny, nie byli objęci ewakuacją i pozostali w hotelu. - Byli w bezpiecznej odległości od pożarów - mówi Janusz Śmigielski, wiceprezes zarządu Grecosa, ale dodaje, że ze względu na zamkniętą drogę dojazdową z lotniska anulowano rezerwacje trzech porannych lotów do hoteli w rejonie Kardameny.
- Nasi klienci zakwaterowani w hotelach zlokalizowanych w Kardamenie wrócili dzisiaj (2 lipca - przyp. red.) do Polski planowo. Dzisiejsze popołudniowe wyloty w rejon Kardameny i innych miejscowości na Kos odbędą się bez zmian. Monitorujemy sytuację, ale niebezpieczeństwo zostało zażegnane — mamy potwierdzenie miejscowych służb - zapewnia Śmigielski.
Faktycznie z oficjalnych informacji władz wyspy wynika, że we wtorek 2 lipca sytuacja na wyspie jest opanowana. - Klienci i mieszkańcy, którzy prewencyjnie byli ewakuowani z wioski Kardamena i zakwaterowani tymczasowo w obiektach udostępnionych przez władze oraz hotelarzy, wracają lub już powrócili do hoteli - mówi w rozmowie z WP Marzena German z Wakacje.pl. - Akcja prewencyjnej ewakuacji była prowadzona przez policję, ale, jak zapewniają organizatorzy, obecni przy niej byli ich przedstawiciele.
Co ważne, ewakuacja hoteli miała charakter prewencyjny, hotele nie były bezpośrednio zagrożone.
- Jesteśmy w kontakcie z rezydentami, kontrahentem, hotelami oraz Wydziałem Konsularnym Ambasady RP w Republice Greckiej, na bieżąco monitorujemy sytuację - dodaje Ewa Maruszak. - Operacje czarterowe na Kos są realizowane rozkładowo. Rano z wyspy wyleciał planowo samolot do Poznania. Dzisiaj (2 lipca) w nocy wyleciał na Kos samolot z Gdańska. Kolejne wyloty w dniu dzisiejszym odbędą się z Warszawy, Poznania i Katowic.
Marzena German podkreśla, że klienci biur podróży w sytuacjach kryzysowych mogą liczyć na pomoc touroperatorów, którzy nie tylko przekazują niezbędne informacje, ale przede wszystkim organizują świadczenia zastępcze. - W przypadku wyjazdów indywidualnych, czyli rezerwacji na własną rękę oddzielnie transportu i oddzielnie zakwaterowania, klienci muszą o siebie zadbać samodzielnie - dodaje.
Zagrożenie pożarowe w Grecji
Ale to z pewnością nie koniec tego typu sytuacji w tym kraju, a dopiero początek, bo upały nie zelżeją tak szybko. Rzecznik straży pożarnej Wasilis Watrakojanis powiedział w rozmowie z lokalnymi mediami, że w sumie w ciągu ostatnich 24 godzin w Grecji wybuchły 52 pożary, z czego 44 udało się opanować na wczesnym etapie. Do poniedziałkowego wieczoru władze nadal walczyły z ośmioma pożarami.
Premier Kyriakos Micotakis przyznał podczas posiedzenia rządu, że czerwiec w Grecji był wyjątkowo trudny pod względem warunków pogodowych. - Z wysokim poziomem suszy i niezwykle silnymi wiatrami jak na tę część sezonu – powiedział Micotakis. - Tegoroczne lato według przewidywań będzie szczególnie niebezpieczne. Wkraczamy w trudny okres pożarowy i z pewnością nie uda się skutecznie walczyć z ogniem bez pomocy społeczeństwa, szczególnie w zakresie zapobiegania.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W ubiegłym roku w pożarach w Grecji zginęło ponad 20 osób.
Źródło: WP/PAP