Dzień tygodnia, pora roku i lotnisko. Podróżnik zdradza, jak zaoszczędzić fortunę na przelotach
Samolot to oczywiście sposób na szybkie i efektywne przemieszczanie się po świecie. Nie zawsze jednak najtańsze. Ale są sposoby, by koszty ograniczyć. Swoimi radami w tej materii podzielił się popularny bloger i podróżnik Simon Black.
Wiele osób doskonale wie, że oszczędności na przelotach są możliwe, ale nie wszyscy z tej wiedzy robią użytek podczas dokonywania rezerwacji. O tym, że można latać taniej, postanowił przypomnieć Simon Black, popularny bloger, przedsiębiorca, inwestor i podróżnik, który każdego roku spędza w podróży ponad 250 dni.
- Podróżuję w celach biznesowych. Podróżuję w celach inwestycyjnych. Podróżuję ze względu na relacje z innymi. Przez część roku mieszkam w Chile. Moi rodzice są w tym czasie w Stanach Zjednoczonych, a moi dobrzy przyjaciele są rozsiani po całym świecie, na każdym kontynencie z wyjątkiem Antarktyki – wyjaśnia mężczyzna. - Osobiste interakcje, spotkania twarzą w twarz są dla mnie bardzo ważne, niezależnie od tego, czy szacuję opłacalność biznesową, robię rozeznanie na temat bolączek ekonomicznych danego kraju czy podążam za starymi przyjaciółmi z liceum.
Wykonując swoje obowiązki, Black odwiedza rocznie ok. 40 krajów, a w ciągu ostatniego dziesięciolecia dotarł do niemal każdego kraju na świecie. Zatem jednego nie można mu odmówić – doświadczenia.
- Podróżowanie to najlepszy nauczyciel i pozostaje najważniejszą metodą na znalezienie dobrej sposobności do zainwestowania w coś, o czym nikt inny jeszcze nie mówi i nie pisze – tłumaczy Simon Black, twórca serwisu Sovereign Man.
Mężczyzna podczas wojaży poszukuje nie tylko dobrych sposobów na ulokowanie pieniędzy czy nawiązywanie interakcji. Sporo uwagi poświęca również temu, by samo częste przemieszczanie się po świecie nie doprowadziło go do ruiny. Właśnie dlatego, rezerwując bilet, bierze pod uwagę szereg różnych kryteriów, które mogą wpłynąć na ostateczną wysokość kosztu przelotu. Jakie są najważniejsze?
Zobacz też: Za opóźniony lot możesz odzyskać nawet 600 euro.
Wybierz odpowiednie lotnisko
Jedną z pierwszych rzeczy, na które zwraca uwagę Black, jest port lotniczy, z którego udajemy się w podróż. Już w tym wypadku oszczędności mogą być gigantyczne. Podróżnik jako przykład wskazał ceny przelotów do Nowego Jorku z kilku portów lotniczych w Azji, usytuowanych w promieniu 500 km. W analizowanym przez niego przypadku, bezpośredni lot z Hongkongu klasą biznes kosztował 7500 dolarów (w jedną stronę); w przypadku przelotu z Tajpeju z przesiadką w Hongkongu cena spadała o ponad połowę, do 3000 dolarów. Jeszcze tańszy okazał się lot ze stolicy Filipin, również z przesiadką w Hongkongu. W tym przypadku cena obniżała się do poziomu 2400 dolarów, czyli wynosiła mniej niż 1/3 ceny biletu bezpośredniego z dużego lotniska w Hongkongu.
Podróżnik i przedsiębiorca przypomina, że podobną strategię należy stosować niezależnie od tego, dokąd zamierzamy się dostać. Na innym przykładzie pokazał, że takie same prawidła rządzą w klasie ekonomicznej. Lot pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą był aż o 400 dolarów tańszy, gdy zamiast z Oklahoma City z przesiadką w dużym hubie Dallas/Fort Worth wybierał bezpośredni lot do Londynu z Denver. Podróżnik zauważył, że chcąc oszczędzić, warto rozważyć różne opcje nie tylko wtedy, gdy mieszka się w połowie dystansu pomiędzy różnymi lotniskami, ale też w sytuacji, gdy do tego mniejszego portu mamy kawał drogi.
Dzień tygodnia i pora roku
Znaczenie ma jednak nie tylko miejsce, ale również czas. Podróżnik przypomina zasadę, która jest już dość popularna w wielu kręgach, a z której wynika, że najlepszym momentem na dokonanie rezerwacji jest wtorkowe popołudnie, a jeszcze lepiej, gdy rezerwujemy wówczas bilet na przelot odbywający się w środku tygodnia. Dobre oferty można też znaleźć w środy i czwartki. W piątki i soboty rezerwacja przelotu jest już zazwyczaj droższa.
Warto też pamiętać, że wpływ na ceny ma również okres w roku. Gdy lot będzie przypadał w szczycie sezonu urlopowego, to koszt będzie oczywiście wyższy. Dlatego, jeśli wybieramy się np. do Włoch i mamy możliwość wyboru miesiąca, na jaki przypaść ma nasza wizyta w tym kraju, to lepiej celować w kwiecień czy listopad, a nie czerwiec, lipiec czy sierpień.
Podróżnik udzielił też odpowiedzi na popularne pytanie, które dotyczy optymalnego momentu zakupu biletu, a uściślając, z jakim wyprzedzeniem należy dokonać rezerwacji, by było możliwie najtaniej. Jak twierdzi Black, opierając się na istniejących algorytmach, w przypadku podróży krajowych najlepiej dokonać rezerwacji z ok. dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Do Europy najlepiej kupować bilety z wyprzedzeniem wynoszącym od 7 do 16 tygodni; do Ameryki Południowej – od 5 do 16 tygodni; a na loty do Azji od 8 do 20 tygodni przed podróżą.