Francja. Urlop tylko dla kobiet skrytykowany przez organizacje feministyczne
Firma "La Collective" w Montpellier na południu Francji daje możliwość zatrudnionym w niej kobietom wzięcia dodatkowych dni wolnych, jeśli mają bolesne miesiączki. Rzeczniczka jednej z organizacji feministycznych oceniła, że to "krok w złym kierunku".
Bolesna miesiączka uniemożliwia skupienie się na obowiązkach
Firma "La Collective", zatrudniająca 37 osób, w tym 16 kobiet, wprowadziła w styczniu br. dodatkowy typ urlopu, dostępny tylko dla pań. Mogą one skorzystać z dodatkowych dni wolnych, jeśli boleśnie miesiączkują. Firma płaci za taki dzień, wychodząc z założenia, że cierpiąca na zespół bolesnego miesiączkowania kobieta i tak nie może normalnie pracować i skupić się na swoich obowiązkach.
Pracodawca nie wymaga zaświadczenia lekarskiego i zobowiązał się do nieinformowania innych o powodzie nieobecności kobiety. Prosi jedynie o informację – telefoniczną lub mailową – że danej osoby nie ma danego dnia w pracy. Do tej pory w "La Collective" 9 razy skorzystano z tego typu urlopu.
Organizacja Osez le feminisme: "To krok w złym kierunku"
Chociaż w sondażu 68 proc. badanych Francuzek wypowiada się dobrze o pomyśle, to jednak organizacje feministyczne go krytykują. Uważają bowiem, że takie zwolnienia przynoszą odwrotny skutek, jeśli chodzi o świadomość społeczną. Jak donosi "Le Parisien" rzeczniczka stowarzyszenia Osez le feminisme, to "krok w złym kierunku", gdyż jej zdaniem utwierdza "stereotyp kobiety, którą sprowadza się wyłącznie do jej ciała".
M.in. w Japonii od 1947 r. istnieje możliwość skorzystania z urlopu w czasie miesiączki. "Seirikyuuka" w języku polskim oznacza "wolne fizjologiczne".
Źródło: Deutsche Welle