Głośne pohukiwanie w lasach i parkach. Co to oznacza?
W najbliższym czasie podczas spacerów w lasach bądź parkach można usłyszeć głośne pohukiwanie. Dyrektor Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych, Paweł Łapiński, wytłumaczył, co to za odgłosy.
W ostatnich tygodniach zimy rozpoczynają się sowie gody, czyli czas, w którym te ptaki są najbardziej aktywne. - Przez to, przechodząc przez park lub las, można usłyszeć głośno pohukujące samce, które szukają partnerek. W ten sposób nawołują samice na swoje terytorium i jednocześnie odstraszają rywali ze swojego rewiru - wytłumaczył Paweł Łapiński.
Sowie gody
U schyłku zimy las wypełnić może się różnymi dźwiękami, wydawanymi przez sowy. Jak zaznacza dyrektor Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych, nie wszystkie sowy klasycznie pohukują. Jako przykład podał płomykówkę, która wydaje bardziej krzykliwe, skrzeczące odgłosy, powtarzane sekwencjami. Z kolei jeden z odgłosów pójdźki ma dźwięk zbliżony do miauczenia kota.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Wielka plaga w USA. "Miasta stają się miastami zombie"
Sowy w polskich lasach
Sowy potrafią zakładać lęgowiska w dość nietypowych miejscach, np. płomykówki zobaczyć można na wieżach kościołów, dzwonnicach czy średniowiecznych zamkach. Pójdźki z kolei można spotkać w blokach, gdzie miejsca lęgowe lokalizują pod stropodachami - w otworach wentylacyjnych czy kominach. Zaś puszczyki często przesiadują na cmentarzach, gdzie zazwyczaj jest dużo starych, dziuplastych drzew.
Sowy w warunkach naturalnych wysiadują zazwyczaj 3-4 jaja, z których po około miesiącu wykluwają się młode. U większości gatunków zarówno samiec, jak i samica biorą aktywny udział w ich wychowaniu. - Samiec często przynosi pożywienie do miejsc lęgowych, np. do dziupli lub budek lęgowych. Wspólnie bronią też młodych przed drapieżnikami, np. łasicami, kunami - wyjaśniał Paweł Łapiński.
Podkreślił, że sowy mają szereg przystosowań, które pomagają im być wysokiej skuteczności drapieżnikami. Chodzi m.in. o genialny słuch związany z asymetrycznie rozmieszczonymi uszami. - Ich mózg, mimo że jest mały, potrafi na podstawie różnicy w czasie dotarcia fal dźwiękowych do uszu, zlokalizować dobiegające odgłosy bez posługiwania się wzrokiem - zaznaczył Łapiński.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Dyrektor zauważył, że Lubelszczyzna może poszczycić się występowaniem wszystkich gatunków lęgowych sów. Od największej do najmniejszej są to: puchacz, puszczyk mszarny, puszczyk uralski, puszczyk, płomykówka, uszatka, uszatka błotna włochatka, pójdźka i sóweczka.