GOPR podsumował okres świąteczny. "Żyje, tylko łapie przyczepność"
Ratownicy GOPR z Karkonoszy podsumowali działania, które podejmowali w trakcie Wielkanocy. Jak się okazało, dni wolne przyciągnęły w góry sporo turystów - niestety również takich kompletnie nieprzygotowanych.
W ciągu czterech dni - od Wielkiego Piątku do Poniedziałku Wielkanocnego - ratownicy karkonoskiej grupy GOPR udzielili pomocy aż 17 osobom. Jak informują w mediach społecznościowych - tak jak przypuszczali - wielu turystów "zaskoczyła" pogoda panująca w szczytowych partiach Sudetów Zachodnich.
GOPR pokazał zdjęcia. "On nie żyje?!"
Jedna z interwencji była konieczna w pobliżu Śnieżki. Wędrowcy postanowili skrócić sobie trasę i pójść poza szlakiem. "Dwójka turystów utknęła w mocno eksponowanym terenie. Nie posiadali sprzętu, który pozwolił bym im się poruszać w ciężkim, stromym i wylodzonym terenie. Do działań został zadysponowany zespół, który pomógł poszkodowanym wyjść z trudnego terenu" - czytamy we wpisie ratowników.
Zainteresowanie internautów wzbudziło również zdjęcie mężczyzny w dżinsowych spodniach, który leży na śniegu. "On nie żyje?!" - napisała jedna z kobiet. "Żyje, tylko łapie przyczepność" - odpowiedzieli ratownicy. "Mają Tatry »śpiącego rycerza«, teraz mają i Karkonosze" - dodał inny internauta pod fotografią.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Turyści są sami sobie winni?
Jak podkreślają goprowcy, większość zdarzeń, która miała miejsce w trakcie okresu świątecznego była związana ze złym przygotowaniem turystów.
"W szczytowych partiach gór panują zimowe warunki. W niektórych miejscach pokrywa śniegowa ma ponad 2 m. Po ostatnich spadkach temperatury wiele szlaków jest mocno wylodzonych, dlatego pamiętajmy o zapakowaniu do plecaka raków albo raczków oraz kijków trekkingowych" - apelują ratownicy.
Źródło: Facebook