Trwa ładowanie...
d150uz3
turcja
18-04-2008 13:38

Góry Pontyjskie. Szlaki. Wędrówki po górach

Góry Pontyjskie przypominają rzeźbą nasze Tatry, jest tu wiele polodowcowych jezior, ale szata roślinna nieco różni się od polskiej, mimo że klimat czarnomorski jest ze wszystkich regionów Turcji najbardziej zbliżony do północnoeuropejskiego. Przedstawiamy szlaki, którymi można chodzić po górach.

d150uz3
d150uz3

[

Autor nie czuje się kompetentny do profesjonalnego opisu pasma Kaçkar i tras górskich, chce jedynie pomóc w cząstkowej eksploracji tych pięknych gór – przede wszystkim w ramach ciekawego i jak się zdaje, oryginalnego połączenia trasy 4 z trasą 5. Można przejść najkrótszą drogą do Ayder (jeden – dwa dni) bądź nieco dłuższą i ciekawszą (dwa – trzy dni) i niejako przy okazji zdobyć najwyższy szczyt – Kaçkar. Te trzy trasy opisane są najdokładniej. Biorą one początek we wsi OLGUNLAR, a inne wspomniane szlaki, opisane bardziej pobieżnie, należy polecić osobom mającym jeszcze kilka dni w zanadrzu. Chcąc wędrować po górach Kaçkar (nie tylko) pod okiem profesjonalnych, miłych przewodników, zgłosić się można do towarzystwa Buklamania, które organizuje kilku- i kilkunastodniowe wycieczki. Zapewnione są namioty, wyżywienie i opieka medyczna, ale
ceny – dzięki coraz większej popularności Buklamanii wśród turystów zagranicznych – nie należą do najniższych. Biuro mieści się w Stambule w dzielnicy Galatsaray, przy Yeniçarşı Cad. 28/1 – 2, tel.: (212) 245 06 35, 245 08 56, faks: (212) 245 08 14, ]( \"http://bezdroza.pl\" )www.bukla.com.

d150uz3

[

Charakterystyka pasma Najwyższym szczytem, a raczej zespołem szczytów Gór Pontyjskich, jest Kaçkar Daği, którego największą wysokość osiąga wierzchołek Kavran (3937 m n.p.m.). Znajduje się on w paśmie Dilek Dağlari, usytuowanym wzdłuż wschodniego wybrzeża Morza Czarnego. Popularnie pasmo to nazywane jest od najwyższej góry właśnie Kaçkar Dağlari. Charakteryzuje się ono polodowcową, wysokogórską rzeźbą; jest zbudowane ze skał magmowych (m.in. dużo granitu). Powyżej 3500 m n.p.m. utrzymuje się stały śnieg, występują tu także nieliczne wprawdzie, ale malownicze lodowce. Innymi najwyższymi pasmami w łańcuchu Kaçkaru są Verçenik (3710 m n.p.m.), który zamyka pasmo od strony zachodniej, i Altıparmak (3480 m n.p.m.), co oznacza „sześć palców”, ponieważ jego najwyższe szczyty przypominają właśnie palce – zamykające góry Kaçkar od wschodu. Góry
Kaçkar przypominają rzeźbą nasze Tatry, jest tu wiele polodowcowych jezior, ale szata roślinna nieco różni się od polskiej, mimo że klimat czarnomorski jest ze wszystkich regionów Turcji najbardziej zbliżony do północnoeuropejskiego. Południowa strona gór jest słabo zalesiona, bardziej trawiasta, środkowa partia (ale już bardziej po stronie północnej) jest zdominowana przez niskie krzewy (mnóstwo rododendronów), a niższe partie północnych stoków charakteryzują się obfitym zalesieniem drzew mieszanych. Uroku wędrówkom dodają tzw. yayle, czyli sezonowe wioski pasterskie, składające się z niskich, kamiennych domostw, w których mieszkają latem całe rodziny przychodzące w góry pasać swą trzodę. Yayle zapełniają się na wiosnę, a pustoszeją pod koniec września lub nawet nieco wcześniej. Wędrówki po górach Kaçkar stają się coraz bardziej popularne, szczególnie wśród Izraelitów, co na pierwszy rzut oka może nieco dziwić. Nie ma dnia spędzonego na szlaku, w którym nie spotka się chociaż jednego lub dwóch Żydów.
Pytając o przyczynę tak wielkiego zainteresowania tymi górami, dowiadujemy się, że są to dla nich najbliżej Izraela położone bezpieczne góry, gdzie mogą się bardzo łatwo dostać (samolotem przez Stambuł do Trabzonu), a po górach bardzo lubią chodzić, ponieważ ich ojczyzna jest nieco płaska. Abstrahując jednak od tych ciekawostek, trzeba przyznać, że dzięki dużej (jak na warunki tureckie) liczbie turystów w górach, trudno w nich zbłądzić. Niestety na szlakach, a raczej pasterskich ścieżkach, nie znajdziemy oznakowania, ale za to są one wyraźne i łatwo je śledzić po ustawionych kopczykach kamieni. Oczywiście w wyższych partiach ścieżek nie ma, a na ogromnych połaciach rumowisk skalnych pozostaną nam jako wyznaczniki jedynie wspomniane kopczyki, których gdzieniegdzie brakuje. Na szczęście doliny i przecięcia grani są obszerne i nie sposób pomylić drogi, a nawet jeśli nam się to przydarzy, to łatwo na nią wrócimy. Najlepsze miesiące na wspinaczkę bez specjalistycznego sprzętu to lipiec i sierpień, w czerwcu
bowiem jest jeszcze dosyć dużo śniegu, a od połowy września zaczyna padać świeży. Skomplikowany klimat Turcji z pewnością da nam się w górach Kaçkar we znaki. O ile po południowej stronie pasma czeka nas raczej dobra, słoneczna pogoda, o tyle po północnej stronie z dużym prawdopodobieństwem złapią nas mgła i deszcz (już na szczycie może być niewesoło). W Olgunlarze, jak również w innych wioskach można pytać o możliwość wypożyczenia osła do dźwigania bagaży, co kosztuje 30 – 50 USD za dzień, a cena ta jest zdeterminowana przez leniwych niekiedy turystów zachodnich pomykających po górach z małymi plecaczkami, podczas gdy duże wraz z namiotami jadą na osłach daleko z tyłu. Istnieje oczywiście pewne ograniczenie – osły nie wejdą na żaden szczyt i nie przejdą niektórymi przełęczami. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej

[

Gdzie nocować? Niestety schronisk nie ma tu zbyt wiele, a właściwie jest tylko jedno – w ostatniej zamieszkanej na stałe wiosce Olgunlar, położonej na rozwidleniu dwóch szlaków, z których jeden prowadzi na północną stronę gór, w kierunku wybrzeża Morza Czarnego, a drugi na najwyższy szczyt – Kaçkar. Zresztą te dwie trasy najbardziej nas interesują. Niezbędne więc będzie posiadanie namiotu, który przyda się nawet w Olgunlarze, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie będzie tam wolnych miejsc noclegowych. Namioty możemy rozbijać przy yaylach, ale musimy uważać na natrętne dzieci. Mieszkańcy yayli są na ogół gościnni i być może uda nam się skosztować różnych „góralskich” specjałów (m.in. nabiałowych). Przy wycieczkach z okolic wioski Barhal będzie mniej problemów z miejscami noclegowymi, ponieważ jest we wsi kilka hoteli i
pensjonatów. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej

[

Dojazd z Yusufeli Do Olgunlaru odjeżdża z Yusufeli jeden, a czasami dwa dolmusze (busy) dziennie. Przewóz kosztuje 3 USD i trwa 2 godz. Niestety nie dojedziemy tam ani na wieczór, ani z samego rana, tylko po południu, zmuszeni więc jesteśmy stracić trochę czasu w Olgunlarze i tu też zanocować, aby wcześnie rano wyruszyć w góry. Busy odjeżdżają z pseudodworca autobusowego w Yusufeli i zmierzają przez malownicze tereny i popularną wśród turystów wioskę Barhal. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej

[

Trasa 1 Najkrótsze przejście do Ayder Trasa należy do najbardziej klasycznych wędrówek górskich w paśmie Kaçkar, zająć powinna jeden pełny dzień (wyjście z samego rana), ewentualnie z jednym noclegiem po drodze. Pierwszy odcinek – z Olgunlaru do Kara Deniz Gölü (Jezioro Czarnomorskie) – zajmie nam 4 – 5 godz. Pokonawszy go, możemy rozbić namiot, jeśli nie czujemy się na siłach kontynuować wycieczkę. Tutaj pojawiają się dwie opcje. Po pierwsze możemy zejść doliną do wioski pasterskiej Yukari Çaymakcur (1 – 1,5 godz.) i dalej do Asaği Çaymakcur (kolejne 30 – 60 min), skąd można dojechać do Ayder dolmuszem (jeden dziennie o godz. 5.00). Jeśli nie mamy na to ochoty, do Ayder dotrzemy pieszo w 1 – 1,5 godz., ponieważ odcinek mierzy 5 km i jest łatwy – cały czas zmierzamy w dół. Drugą opcją pojawiającą się przy Kara Deniz Gölü jest
przejście przez zachodnie zbocze (półgodzinna wspinaczka) do jezior Büyük i Meterel, skąd zobaczymy po raz ostatni Kaçkar Daği. Potem pójdziemy ścieżką do wioski Yukari Kavron (1 – 1,5 godz.) i stamtąd dolmuszem (40 min) albo pieszo (1,5 godz.) dotrzemy do Ayder. Wędrówkę rozpoczynamy w Olgunlarze, gdzie idziemy do centrum wioski i wybieramy drogę w prawo, czyli na północny wschód. Poruszamy się łagodnie w górę prawą stroną doliny, która po jakimś czasie szerokim zakolem wyraźnie zakręca w lewo. Po ok. 2,5 km, czyli po półtoragodzinnym wolnym marszu, dojdziemy do Döbe Yayla, wioski pasterskiej z niskimi, kamiennymi domostwami, za którą zaczyna się ostrzejsze podejście po skalnym rumowisku, w towarzystwie spływającego potoku. Potem idziemy kolejne 2 – 3 km (1 – 1,5 godz.) do przełęczy, gdzie zaczyna się długie podejście, na początku łagodne, potem strome, niekiedy płaskie i znowu strome (1 godz.). W najwyższym punkcie obejrzeć się warto na południowy zachód, gdzie widać szczyt Kaçkar. Podążając dalej po
skalnym rumowisku na północ, dojdziemy do punktu, skąd zaczyna się ostre zejście do widocznego już w dole jeziora Kara Deniz (1,5 godz.). Przy jeziorze możemy rozbić namiot i następnego dnia kontynuować spokojnie wędrówkę lub jeszcze tego samego popołudnia wyruszyć do Ayder. Z jeziora kierujemy się na północ, w dół, aby w ten sposób dojść do wioski Yukari Çaymakcur (2 – 2,5 godz.) i kolejnej Asaği Çaymakcur (1 – 1,5 godz. od Yukari). Z tej ostatniej mamy dolmusz o godz. 5.00 następnego dnia (mogło się to zmienić), a więc jeśli będzie już za późno na kontynuowanie marszu do Ayder (ok. 9 km), warto rozbić tutaj namiot i rano zdecydować się na przejazd dolmuszem (wcześniej zapytajmy miejscowych o szczegóły) lub pieszą wędrówkę gęsto zalesionymi zboczami. Znad jeziora Kara Deniz możemy ruszyć w kierunku południowo-zachodnim, gdzie widać płytką przełęcz niewielkiego w sumie zbocza. Wejście na górę zajmie nam 30 min, obóz możemy rozbić po tamtej stronie, przy jeziorach Büyük Gölü i Meterel Gölü (oba leżą mniej
więcej na wysokości 2800 m n.p.m.; rozciąga się stąd piękny widok na Kaçkar Daği i towarzyszące mu szczyty), możemy też nie rozbijać obozu, ale kontynuować wędrówkę w stronę północno-zachodnią (w prawo), doliną do wioski Yukari Kavron (1,5 – 2 godz.). Stąd do Ayder można dojechać dolmuszem lub w 3 – 4 godz. dojść pieszo (10 km). ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej

[

Trasa 2 Wejście na Kaçkar Daği Trasa trzydniowa, licząc z drogą powrotną do schroniska w Olgunlarze. Pierwszy odcinek – do bazy Dilber Düzü (ok. 2908 m n.p.m.), gdzie rozbijemy namiot – liczy ok. 9 km, a pokonamy go w 6 – 8 godz. Cechuje się łagodnym podejściem – idziemy cały czas doliną wzdłuż potoku Büyük Çay (wbrew szumnej nazwie nie jest to duża rzeka). Drugi odcinek to zdobycie szczytu i zejście do bazy; jeśli pójdziemy miarowym, spokojnym krokiem, to z kilkoma odpoczynkami nieprzekraczającymi 15 – 20 min zajmie nam cały dzień – ponad 10 godz. Praktycznie cały czas idziemy stromo pod górę, a z powrotem – oczywiście w dół. Istnieje wprawdzie krótsza możliwość dotarcia na górę, ale o wiele bardziej niebezpieczna – ostatnimi czasy wielu połamało tam sobie nogi, dlatego w przewodniku tym ją pominięto. Trzeciego dnia schodzimy do
Olgunlaru. Wyruszamy z wioski na południowy zachód, na rozwidleniu w jej środku kierujemy się w lewo, po wyjściu z osady przekraczamy płynącą po naszej lewej ręce rzeczkę, małym, betonowym mostkiem. Teraz ścieżka prowadzi nas lewą stroną strumyka lekko pod górę. Pokonawszy ok. 4,5 km (1 – 1,5 godz.), dochodzimy (po drodze przekraczamy kilka poprzecznych strumieni) do ostatniej osady przed szczytem – Nastaf Yaylası. Jest to skupisko niskich, kamiennych domostw. Mimo że ścieżka wyraźnie podąża na mostek ponad rzeczką, wciąż trzymamy się jej lewej strony. Przechodzimy przez wioskę, mijamy ujęcie wody i idziemy prosto w stronę widocznego rumowiska skalnego; po jakimś czasie ścieżka znowu się pojawi. Wkrótce miniemy po drugiej stronie rzeczki niski, kamienny, samotnie stojący domek (przynajmniej kiedyś nim był). Idziemy szlakiem pod górę i po przebyciu kolejnych 4,5 km znajdziemy się przy obozowisku Dilber Düzü (wyłoni się nagle za zboczem). Tu rozbijamy namiot i przez resztę dnia możemy penetrować piękne okolice
i oglądać pobliskie szczyty: na południowy wschód od obozu wznosi się Büyük Daği (3328 m n.p.m.), na południe od niego Salağin Daği (3468 m n.p.m.), a na zachód od nich Soğanlı Daği (3527 m n.p.m.). Kaçkar Daği znajduje się na północy, ale z obozu go nie widać, trzeba by podejść na któreś z południowo-wschodnich (w stosunku do bazy) wzniesień; patrząc prosto na północ, za dwoma potokami spływającymi z gór można dostrzec cel wycieczki (pomiędzy tymi potokami prowadzi wspomniany wyżej niebezpieczny skrót na szczyt). Drugi dzień trzeba rozpocząć wcześnie rano. Idziemy na zachód wzdłuż strumienia za obóz i po chwili wkraczamy na stromo wspinającą się ścieżkę. Czasami zanika ona wśród traw, ale orientację ułatwiają kopczyki kamieni. Po ok. 25 min docieramy na porośniętą trawą półkę – uskok skalny, skąd szlak ciągnie się dalej na górę. Kolejne 30 min zajmie nam ostre podejście kończące się ślepym zaułkiem. Jest to skalne rumowisko, skąd skierować się musimy na północny zachód (w prawo) – wciąż pod górę, po
kamieniach i głazach. Idziemy szlakiem, który rozwidla się na dwie ścieżki; którąkolwiek pójdziemy, trafimy na jezioro – Deniz Gölü (po 1 – 1,5 godz.). Od jeziora kierujemy się na północ, po kamieniach w górę i po 30 min powinniśmy dojść do niewielkiej, dosyć płaskiej (wciąż skalne rumowisko) przełęczy, skąd widzimy już na północy (w oddali po prawej stronie) cel wyprawy – Kaçkar Daği. Z tego miejsca szlak jest prosty na tyle, że widać prawie cały czas Kaçkar. Najpierw schodzimy z przełęczy w dół, potem wspinamy się znowu, cały czas po skalnych osypiskach i rumowiskach. Przy wejściu na zbocze Kaçkaru musimy uważać na liczne piargi i czasami niebezpieczne przejścia. Ścieżka jest dosyć wyraźnie oznaczona kopczykami kamieni. Trudna droga z przełęczy na szczyt zajmuje 2,5 – 3 godz. (z przerwami). Ze szczytu widzimy północną stronę gór, przy bardzo dobrej widoczności można zobaczyć Morze Czarne (oddalone o ok. 30 km), ale zdarza się to bardzo rzadko. Najwyższy szczyt widoczny na północnym wschodzie to Geztepe
(3760 m n.p.m.), obok niego (w prawo) to Karaca (3720 m n.p.m.) oraz Öztepe (3633 m n.p.m.). Z kolei na południowym zachodzie najwyższy, bliski Kaçkaru szczyt to Sönmez (3860 m n.p.m.; obok Deniz Gölü); bliżej, bardziej na zachód, wznosi się Yalçinlar (3791 m n.p.m.). Powrót do obozu Dilber Düzü nie powinien zająć nam więcej niż 4 – 5 godz., potem, na następny dzień, wracamy do Olgunlaru. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej

[

Trasa 3 Przejście do Ayder obok szczytu Kaçkar Marszruta z Olgunlaru do Ayder, wiodąca obok jeziora Deniz, zajmie nam dwa – trzy dni, w zależności od tego, czy z wioski Yukari Kavron udamy się do Ayder pieszo, czy być może skorzystać z dolmusza. Do Yukari Kavron powinniśmy dojść w ciągu dwóch dni, a jeśli postanowimy zdobyć Kaçkar – w trzy dni. Z Olgunlaru wyruszamy skoro świt do obozowiska Dilber Düzü, zgodnie z opisem trasy 2. Ponieważ do zmierzchu zostało z pewnością jeszcze kilka godzin, dobrze byłoby pójść także do Deniz Gölü (również trasa 2). Jeśli mamy zamiar zdobyć szczyt, znowu zerkamy na opis trasy 2, a jednocześnie rozbijamy namiot obok Deniz Gölü (gdzie jest na to bardzo mało miejsca) lub, co jest lepszym rozwiązaniem, przechodzimy przez przełęcz (uformowaną w piękne siodło), widoczną tuż przy południowej stronie jeziora
(patrząc w lewo po dojściu do niego), do jeziora bez nazwy, gdzie znajdziemy miejsce na namiot. Jedynym minusem tego rozwiązania jest konieczność powrotu przez przełęcz, jeśli mamy zamiar wejść na Kaçkar, a jeśli nie, to następnego dnia kontynuujemy wędrówkę do Ayder, po tej stronie grani. Nazajutrz wchodzimy na Kaçkar (trasa 2) lub idziemy do Ayder (9 – 10 godz.). Istnieją dwie możliwości dotarcia do jeziora Derebaşi, skąd wiedzie już prosta droga do Yukari Kavron. Pierwsza z nich to wędrówka przełęczami, czyli przecinanie licznych grani. Wiąże się to wprawdzie z częstymi i męczącymi wspinaczkami, a potem nagłymi zejściami, ale jest chyba łatwiejsze, a przede wszystkim bezpieczniejsze od drugiej możliwości, o której za chwilę. Łącznie do pokonania byłyby wówczas jeszcze cztery przełęcze (nie licząc już tej, którą przeszliśmy od Deniz Gölü do jeziora bez nazwy): pierwsza dosyć trudna i niebezpieczna, a trzy kolejne łatwiejsze. Drugą możliwością jest wejście na grań pomiędzy Deniz Gölü a jeziorem bez nazwy i
poruszanie się nią na północny zachód. Idąc tędy, również się zmęczymy, ale chyba nieco mniej niż przedzieraniem się przez przełęcze, ponieważ do pokonania będą mniejsze różnice wysokości. Najpierw grań (od szczytu przełęczy ok. 3400 m) wspina się na wysokość 3640 m (w kierunku zachodnim), potem na 3864 m (w kierunku północnym), następnie opada do przełęczy Ergor (na zachód), znowu wspina się w kierunku zachodnim na 3589 m i dopiero z tego wierzchołka (możemy minąć go lewym bokiem) schodzimy na południowy zachód do przedostatniej przełęczy – Kavran Gecid, z której kierujemy się na północ (w prawo). Bardziej zdeterminowani wybiorą wędrówkę granią do końca – za wierzchołkiem – 3589 m n.p.m., na północ, a zejdą w miejscu, gdzie zbocze leży najbliżej jeziora Derebeşi. Wędrówka graniami jest bardziej ryzykowna od pokonywania przełęczy. Jeśli już znaleźliśmy się na przedostatniej przełęczy (Kavran Gecid), czy to idąc od początku dołem, czy też poruszając się po grani, kierujemy się na północ, wzdłuż grani po
naszej prawej ręce (wschód), a po ok. 1 km przechodzimy przez ową grań ostatnią na tej trasie przełęczą, nieco słabiej widoczną. Po chwili wyłoni nam się jezioro Derebeşi, przy którym znajduje się obóz. Zarówno wędrówka przełęczami, jak i granią zajmie do jeziora Derebeşi 6 – 7 godz.; ścieżki przez przełęcze są oznaczone kopczykami kamieni, ale często się one gubią. Przejście tego odcinka jest wybitnie męczące. Przy jeziorze można założyć bazę lub zmierzać dalej, ciągle w dół, do wioski Yukar Kavron (4 godz.), a jeśli po drodze zastanie nas noc, rozbijemy namiot gdzieś przy ścieżce. Z Yukari Kavron dolmusz jedzie do Ayder ok. 50 min (3 USD), a wędrówka trwa 3 – 4 godz. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej

[

Trasa 4 Okolice Barhalu Wędrówki w góry z wioski Barhal cieszą się dużą popularnością wśród zagranicznych turystów, ale szlaki nie są oznakowane. Na szczęście dzięki tym właśnie turystom ścieżki są mocno wydeptane, a więc wyraźne. Opisana trasa (w zależności od chęci: dwu-, trzy- lub czterodniowa) jest spośród wszystkich najciekawsza. Najpierw idziemy do jeziora Kara (4 – 5 godz.), gdzie w pięknej okolicy najlepiej rozbić namiot. Nazajutrz możemy przejść na drugą stronę gór (4 – 5 godz.), rozbić namiot przy jeziorze Göltegi i następnego dnia wrócić do jeziora (okrężną drogą) albo prosto do wioski Naznara. Z Barhalu wychodzimy w stronę wioski Naznara (na zachód, można dojechać tam też dolmuszem), gdzie znajdziemy się po ok. 2 godz. – trasa jest łatwa, wiedzie lekko pod górę. Potem idziemy kolejne 3 – 3,5 godz. na południowy zachód, ostro
pod górę do Kara Gölü. Przy jeziorze od północy wznosi się szczyt o wysokości 3310 m n.p.m. (nazywany błędnie Altıparmak), a od południa – góra Nebisatgur (3050 m n.p.m.), na zachodzie zaś widać szczyt Didvake (3350 m n.p.m.). Przy Kara Gölü możemy zatrzymać się na noc i penetrować okolice. Znad Kara Gölü kierujemy się prosto na zachód, do przełęczy pomiędzy Didvake a Altıparmakiem, co będzie nieco męczącą wędrówką (3 – 4 godz.). Za przełęczą wyłoni się kilka jezior, z czego najbliższe i największe to Samli Gölü, a drugie, położone niżej i bardziej na północny wschód, to Göltegi. Idziemy za ostatnie jezioro (1 – 1,5 godz.); skręcając coraz bardziej na wschód, podążamy wzdłuż zbocza pasma Altıparmak i przed szczytem (3310 m n.p.m.), od którego grań skręca na północ, szukamy przełęczy, prowadzącej na południowy wschód (3 – 4 godz.). Z przełęczy, schodząc cały czas prosto w dół na południe, dojdziemy do wioski Naznara (ok. 2 godz.), gdzie można rozbić namiot. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony
głównej

[

Trasa 5 Przejście z Barhalu do Ayder Przejście z Barhalu do Ayder może zająć dwa lub trzy dni, w zależności od tempa marszu. Najpierw idziemy do Kara Gölü, potem do Libler Gölü, a następnie przekraczamy góry, udając się na drugą ich stronę – i sukces zapewniony. Wędrówkę rozpoczynamy zgodnie z opisem trasy 4, czyli dochodzimy do jeziora Kara (4 – 5 godz.). Możemy rozbić tutaj namiot, by nazajutrz ruszyć dalej, lub tego samego dnia minąć od strony zachodniej szczyt Nebisatgur (3050 m n.p.m.) i skierować się najpierw na południe (w stronę wioski Binektaşi), bardzo stromo w dół. Jeśli nie lubimy ostrych spadków, omińmy Nebisagtur od strony wschodniej i skierujmy się na południe, do wioski Borıvan. Szlak łagodnie opada. Obojętne, czy dojdziemy w okolice Binektaşi, czy do Borıvan, skręcamy na południowy zachód, do wioski Pişenkaya, gdzie
rozbijamy namiot, ponieważ droga z Kara Gölü z pewnością zajęła nam cały dzień. Jeśli do zmierzchu pozostały co najmniej 3 godz., możemy iść dalej na zachód – do jeziora Libler (najpierw łagodnie pod górę, po połowie drogi nieco ostrzej), gdzie znajduje się oficjalne obozowisko. Znad jeziora Libler kierujemy się w stronę przełęczy (na zachód) przy szczycie Mizraklı (3330 m n.p.m.), którą osiągniemy po 3 godz. forsownego marszu. Przełęcz wznosi się na wysokość 3150 m n.p.m. Następnie omijamy od północy szczyt Kemerli Kaçkar (3125 m n.p.m.) i idziemy do wioski Avusor (ok. 2 godz.). Z Avusor do Ayder mamy kolejne 8 km, które można pokonać dolmuszem (wyrusza o godz. 15.00, przejazd trwa 50 min, a kosztuje 3 – 4 USD). ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej

[

Trasa 6 Góra Olimpos - Wejście na Tahtalı Daği (Olimpos) Przy dużym szczęściu wyprawa nie zajmie więcej niż jeden dzień, ale tylko jeśli dostaniemy się samochodem z Kemeru do punktu wyjścia na szczyt, czyli wioski Yaylakuzdere. Zejdziemy z drugiej strony góry do wsi Beycik i złapiemy autostop na dół, do głównej drogi, którą wrócimy do Kemeru (dolmuszem lub autostopem). Jeśli mielibyśmy pokonać ten odcinek pieszo, zajęłoby to dwa – trzy dni. Trasa jest oznakowana w ramach tzw. drogi licyjskiej, czyli jedynego oznaczonego, jak dotąd, szlaku górskiego w Turcji. Opisany on został w książce Kate Clow The Lycian Way (pewne informacje na ten temat znajdziemy w Internecie: http:www.lycianway.com). Droga licyjska liczy w sumie ponad 500 km (zaczyna się w Fethiye, a kończy w okolicach Antalyi, biegnąc południowym krańcem Półwyspu Likijskiego) i
przechodzi się ją w miesiąc. Fragment opisany w niniejszym przewodniku prezentuje jeden z ciekawszych odcinków, a już z pewnością najwyższych – wejście na górę Tahtalı Daği (2366 m n.p.m.), zwaną popularnie Olimposem. Właściwie oprócz słabej mapy drogi licyjskiej nie można zdobyć dokładniejszych, ale poniższy opis powinien wystarczyć do bezproblemowego przejścia szlaku. Jedyną trudność stanowi transport do Yaylakuzdere; być może stać nas na wypożyczenie jeepa (ale wtedy trzeba wrócić do wioski, a nie przechodzić na drugą stronę góry) albo wynajęcie taksówki (ok. 25 USD). Jeśli mamy więcej czasu, pokonamy cały odcinek pieszo. Pewnym problemem jest niemożliwość opisu dojścia do Yaylakuzdere, nieskończona bowiem liczba dróg prowadzących do celu przyprawia wręcz o zawrót głowy – najlepiej sprawdza się tam stara, dobra zasada: Kto pyta, nie błądzi. W przewodniku tym ograniczono się więc do opisu dojścia na szczyt z Yaylakuzdere i zejścia do Beyciku, skąd wiedzie już łatwa droga (asfalt) w dół do szosy Finike –
Kemer (położony ok. 20 km od Beyciku). Szlak oznakowany jest białą i czerwoną farbą, a główne skrzyżowania dużymi, żółtymi tabliczkami z wypisanym następnym celem i dzielącą nas od niego odległością. Na opisanym odcinku nie ma żadnego schroniska. Z wioski idziemy w górę oznaczonym szlakiem, który po chwili schodzi z polnej drogi i stromo pnie się między drzewami. Po 25 – 30 min docieramy do skrzyżowania dróg, po którego drugiej stronie stoi ogromny, gruby platan. Mijamy go z prawej strony i idziemy drogą do góry. Powoli wchodzimy w cedrowy las, a po 1 godz. pojawia się pierwsza polana z drzewami pośrodku. Cały czas trzymamy się drogi, która coraz bardziej zaczyna się wić. Po kilkudziesięciu minutach dojdziemy do największej, ostatniej tego rodzaju polany, z pastwiskami i korytem z wodą. Nie przeoczmy głazu z namalowanym czerwonym „X”, który oznacza, że nie tędy prowadzi szlak, pnie się on bowiem w prawo, na przełaj. Ścieżki nie da się właściwie zgubić. Wyprowadza nas znowu na tę samą drogę, tylko wyżej.
Droga zresztą i tak zaraz się skończy. Pozostaje już tylko szlak. Od wielkiego platana do tego miejsca idzie się ok. 2,5 godz. Zmierzamy dalej, aż pojawi się wysuszony cedr z namalowanym czerwonym zapełnionym kółkiem, co oznacza, że szlak się rozwidla. W prawo i potem w dół prowadzi do Beyciku (z czego skorzystamy później), a w lewo rozpoczyna się podejście na Tahtalı Daği, które nie należy do najłatwiejszych – poruszamy się bowiem po skalnych osypiskach, a poza tym może się zdarzyć, że będą tam chmury i mgła, co wielce utrudnia odnalezienie znaczonej kopczykami ścieżki. Jeśli jednak pogoda dopisuje, wcale nie musimy trzymać się trasy, lecz możemy iść na przełaj – prosto, albo skręcić w lewo, wejść na pierwszy wierzchołek i podążać granią w kierunku południowo-wschodnim na ostatni wierzchołek. Wędrówka od cedru na górę i z powrotem powinna zamknąć się w 3 godz. Po powrocie ze szczytu idziemy do wioski Beycik. Ścieżka jest bardzo dobrze oznaczona i widoczna, jedynie w kilku miejscach można na chwilę stracić
znaki z oczu. Schodzi się dosyć stromo, po 1 godz. dojdziemy do dwóch platanów obok źródełka i drewnianej platformy, na której latem można się przespać pod gołym niebem. Niebawem, poruszając się wzdłuż szlaku, dotrzemy do polnej drogi, przy której stoi żółty znak (droga licyjska) z napisem: Beycik, 1 km, co jest zgodne z prawdą. Z wioski do głównej drogi mamy 7 – 8 km, musimy się więc spieszyć, by tam w dole złapać jeszcze okazję lub dolmusz do Kemeru. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej

[

Trasa 7 Góra Erciyes Daği - Jak zdobyć Erciyes Daği Erciyes Daği (3916 m n.p.m.) jest wygasłym wulkanem, który ukształtował Kapadocję. Okolice góry są centrum turystycznym zarówno zimą, jak i latem, ale raczej preferuje się Erciyes w sezonie zimowym, ponieważ jego długie stoki świetnie nadają się do narciarskich szusów. Zresztą powstało tu dużo schronisk, jest też kilka wyciągów krzesełkowych i orczyków. Podejście na górę jest średnio trudne, w lecie nie potrzebujemy żadnych specjalistycznych sprzętów, natomiast w zimie jak najbardziej. Wyprawę rozpoczynamy dojazdem na miejsce, czyli tam, gdzie stoją schroniska i zaczynają się wyciągi. Dolmusze wyruszają z Kayseri spod hotelu Yeni Yat (na tyłach). Wsiadamy do dolmusza zmierzającego do Develi i zapłaciwszy za przewóz niespełna 1 USD, jedziemy 30 – 40 min aż pod Erciyes Dağ Evi. Dolmusze
kursują co pół godziny lub godzinę od 7.00 do wieczora, a ostatni dolmusz z Dağ Evi do Kayseri odchodzi ok. godz. 20.00. Przy schroniskach, po drugiej stronie drogi, rozpościera się ogromne pole namiotowe, ale jeśli nie mamy ochoty z niego skorzystać, to chyba optymalnym wyjściem (pod względem stosunku wygód do ceny) byłby nocleg w schronisku Erciye Dagi Gençlik ve Spor Sosyal Tesisleri (duży, dosyć wiekowy budynek po prawej stronie po wejściu na teren wyciągów), tel.: (352) 342 20 31, faks: (352) 342 20 32. Oferowane są tam pokoje jedno-, dwu-, trzy- i czteroosobowe, czyste i wygodne, cena: 10 USD od osoby. Przy schronisku można rozbić namiot (za darmo). Jeśli zgłosimy się do pana Veysela Değirmenci (mówi po niemiecku) z niniejszą książką w ręku, możemy liczyć na pewną pomoc. Zna on Erciyes jak własną kieszeń (jest przewodnikiem) i doradzi, jak tam wejść. Jeśli go poprosimy, da nam krótkofalówkę, dzięki której w razie czego wezwiemy pomoc. Poza tym zawsze przed wyjściem wpisujemy się do zeszytu – dokąd i
której godzinie wychodzimy. Zdobycie szczytu i zejście do schroniska zajmie 11 – 12 godz., a więc trzeba wyruszyć bladym świtem (o godz. 4.30). Wychodząc ze schroniska, kierujemy się pod górę, na południowy zachód, aby przejść na drugą stronę schodzącego zbocza. Zimą z wiadomych względów wychodzi się później (ciemność), dlatego bierze się namiot i sprzęt niezbędny do przenocowania w trudnych warunkach, ale też wchodzi się krótszą drogą, która latem jest niebezpieczna z powodu usypujących się kamieni (w zimie zakrywa je śnieg). Raki i czekan to podstawowy sprzęt, aby zdobyć szczyt od października do czerwca. Zdobywając Erciyes w zimie, nie kierujemy się spod schroniska na południowy zachód, ale prosto na zachód. Jeśli dojechaliśmy do Dağ Evi wczesnym popołudniem, możemy przejść się na małe rozeznanie, a mianowicie na leżącą po drugiej stronie drogi Koç Daği (2628 m n.p.m.), skąd świetnie widać Erciyes oraz położone daleko na południu pasmo Aladağlari (już w górach Taurus). Podejście pod Koç Daği jest łatwe i
niezbyt ciekawe, jest tu całkiem łyso (zresztą przy podejściu na Erciyes też), bez żadnych drzew. Spokojnym tempem wejdziemy tam w 3 godz. Przecinamy pole namiotowe i zmierzamy prosto na szczyt. Ścieżka znaczona jest kopczykami, ale bez problemu dojdziemy też na przełaj. ]( \"http://bezdroza.pl\" )powrót do strony głównej
_ Źródło: Bezdroża _

d150uz3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d150uz3