Hiroszima, Japonia
Tam, gdzie było ognisko wybuchu, dziś jest parking. I mosiężna tabliczka na ścianie budynku. Chodzę po Hiroszimie świeżo po lekturze dziennika lekarza Michihiko Hachiya. Od 7 sierpnia 1945 r., czyli dnia po zrzuceniu bomby atomowej, zapisywał to, co widział i słyszał. A ja - 70 lat później - zamiast wypełnionych słońcem ulic nad rzeką Ota widzę pociemniałe od dymu przestrzenie pełne ludzi błagających o wodę. W uszach brzmią mi słowa Mariko: - Moja prababka poszła do centrum, żeby zobaczyć co stało się z jej ciotką. Po drodze mijała ludzi, którzy nie byli już ludźmi. Do XIX w. Hiroszima nie miała strategicznego znaczenia. Zbudowana w 1589 r., z pięknym zamkiem o białych ścianach i stromych dachach, przez feudalnego pana Terumoto Mori, który stracił ją po jedenastu latach na rzecz szoguna Tokugawy. Dopiero w czasach modernizacji, na przełomie XIX i XX w., miasto rozrosło się. Zbudowano duży port kilkanaście kilometrów od centrum. Bomba zniszczyła zamek, oszczędziła port. Można do niego pojechać
miejskim autobusem - np. na owoce morza. Podczas II wojny światowej w Hiroszimie mieściło się dowództwo zarządzające obroną południowej Japonii i magazyny z zaopatrzeniem. Ale 6 sierpnia 1945 r. w mieście przebywali głównie cywile - 290 000 ludzi. Żołnierzy - 43 000. Mówi się o 80 000 zabitych. Co najmniej drugie tyle zmarło na chorobę popromienną. Północną część jednej z wysp Hiroszimy, pomiędzy dwiema odnogami rzeki Ota, zamieniono w wielką przestrzeń pamięci. Na jednym końcu znajduje się Kopuła Bomby Atomowej *- ruiny centrum wystawowego z 1915 r. Na drugim stoi Muzeum Pokoju, które opowiada wojenną historię bez upiększeń. Wstrząsa zdjęciami, stopionymi dachówkami i cieniem człowieka, który czekał, aż otworzą bank. Pomiędzy Muzeum a Kopułą rozciąga się *Park Pokoju. Kolorowe łańcuchy papierowych żurawi zdobią Pomnik Dzieci. W sarkofagu z imionami zabitych płonie Płomień Pokoju, który zgaśnie, kiedy zostanie zniszczona ostatnia bomba atomowa. Bramy pokoju, dzwony pokoju, staw pokoju, zegarowa
wieża pokoju, fontanna pokoju. A przy nich butelki z wodą. Zostawia się je dla tych, którzy umarli, błagając o łyk wody.