Historia podzieliła internautów. On w pierwszej klasie, a ona w niższej
Jedna z pasażerek opowiedziała w sieci dziwną zasadność swoich podróży lotniczych z mężem. Podczas gdy ona gniecie się i męczy w klasie ekonomicznej, on bezwstydnie korzysta z wygód w klasie biznes. Wokół historii, którą opisał portal Fly4free.pl, od razu rozgorzała wielka dyskusja.
Kobieta postanowiła "pożalić się" na temat swojej sytuacji na łamach portalu slate.com, gdzie ludzie zgłaszają się ze swoimi problemami. W zamian za publikację magazyn oferuje zdystansowaną ocenę sytuacji oraz bezstronną poradę.
"Z mężem jesteśmy posiadaczami statusu w linii lotniczej i regularnie zdarza nam się możliwość darmowego podniesienia klasy podróży. Problem pojawia się, gdy lecimy gdzieś razem. (…) Gdy mojemu mężowi zaproponowano podróż w pierwszej klasy, przeniósł się bez wahania, pozostawiając mnie w gorszym standardzie, chorą i z potworną migreną. Nie liczyłam na to, że mnie też przeniosą, ale że on usiądzie ze mną" – opowiada kobieta szukająca rzetelnej oceny sytuacji.
Internauci zaczęli szukać odpowiedzi na pytanie: "Czy skorzystałbyś z podwyższonego standardu lotu, jeśli podróżujesz z drugą osobą, a tę opcję zaproponowano tylko tobie? Warto wspomnieć, że pomiędzy klasą biznes a ekonomiczną jest w wielu liniach spora różnica.
Dywagowano na temat tego, w jaki sposób wybrać osobę, która powinna skorzystać z takiej szansy. Niektórzy twierdzili, że udogodnienia należą się osobie większej, która w klasie ekonomicznej przeżywa o wiele większe katusze. Inni sugerowali, że okazję warto oddać osobie, która rzadziej lata, a jeszcze inni sugerują, że na lepszy standard bardziej zasługuje kobieta.
Jednak najrozsądniejszą opcją wydaje się być gra w "kamień, papier i nożyce", która rozwieje wszelkie wątpliwości i zadecyduje o tym, kto skorzysta z lepszych warunków podróży. O wszystkim zadecyduje więc los.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl