Iran potrzebuje pieniędzy. Znalazł sposób na "uleczenie" gospodarki
Zagraniczni podróżni mogą pomóc Iranowi w walce z amerykańskimi sankcjami. Jednak władze w Teheranie skupiły się głównie na majętnych turystach z Chin, którzy w czasie wakacji często wydają pokaźne sumy.
Chińscy wizytatorzy mają być lekiem na amerykańskie sankcje. Pekin wciąż pozostaje w przyjacielskich relacjach z Teheranem, więc nie ma żadnych przeciwwskazań, aby obywatele tego azjatyckiego kraju odwiedzali Iran. W tym celu do końca lipca mają zostać zniesione wizy dla Chińczyków, co ma ułatwić im podróżowanie.
Chińscy turyści często są krytykowani - m.in. za to, że są głośni czy że zachowują się podczas posiłków w sposób, który np. dla Europejczyków czy mieszkańców Bliskiego Wschodu może wydawać się niekulturalny. Jednak osoby urodzone w Państwie Środka mają też ogromną zaletę. Te majętne wydają na wczasach dużo, napędzając w ten sposób ekonomię. A warto przypomnieć, że Chińczyków jest ok, 1,4 mld, czyli jest tam cała rzesza potencjalnych urlopowiczów. Władze Iranu chcą ich sprowadzić do swojego kraju i sprawić, by nieco podkręcili turystyczne tempo.
W ubiegłym roku Iran odwiedziło 52 tys. obywateli Chin. W planach jest aż dwudziestokrotne zwiększenie liczby odwiedzających to państwo. Władze w Teheranie chciałyby, aby docelowo Iran odwiedzało co najmniej 2 mln chińskich urlopowiczów.
W 2017 r. turystyka stanowiła 7 proc. PKB Iranu, przynosząc niecałe 3 mld. dolarów dochodów w tym sektorze. Zwiększenie liczby zagranicznych gości może pomóc Iranowi stworzyć silniejszą podstawę gospodarki, co pozwoli na skuteczną dywersyfikację ryzyka związanego z sankcjami w sprawie sprzedaży ropy naftowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl