Co cię może spotkać na lotnisku w Tel Awiwie?
Odpowiadając trochę świadomie pokłamaliśmy. Szereg bezsensownych pytań, jak np: imię dziadka, jego pochodzenie (z racji mojego niemieckiego nazwiska), poprzeplatane były tymi bardziej wnikliwymi, jak cel podróży po Iranie, dokładna trasa, czas pobytu, znajomości, telefony do znajomych Irańczyków, maile i konta na serwisach społecznościowych. Oczywiście pary z ust nie nie puściliśmy, zeznania już dawno ustaliliśmy i uparcie twierdziliśmy, że spaliśmy cały czas pod namiotem. Na koniec dla rozluźnienia atmosfery, nie wiem czy cynicznie, czy szczerze, ale kobieta zapytała czy podobało nam się w Iranie? Oczywiście, że tak! Co za głupie pytanie w ogóle...