Jak ustrzec się przed atakiem zwierząt
Okres wakacyjnych wypadów za nami, ale niektórzy dopiero planują wypoczynek. Wiele osób zaczyna bowiem wakacje tuż po sezonie, kiedy ceny w kurortach, jak jesienne liście szybują w dół lub gdy Polskę przykryje pierzynka ze śniegu.
13.10.2011 | aktual.: 10.05.2013 09:06
Okres wakacyjnych wypadów za nami, ale niektórzy dopiero planują wypoczynek. Wiele osób zaczyna bowiem wakacje tuż po sezonie, kiedy ceny w kurortach, jak jesienne liście szybują w dół lub gdy Polskę przykryje pierzynka ze śniegu.
By nic nie zmąciło błogiego leniuchowania na piaszczystych plażach, moczenia się w ciepłych wodach lub długich wędrówek w bliskich i najodleglejszych zakątkach świata, trzeba dobrze przygotować się do wyprawy. Warto też wiedzieć, jak zachować się w przypadku bliskiego spotkania z groźnymi zwierzętami, które są naturalnymi lokatorami odwiedzanych miejsc.
W zależności od kierunku wyprawy można spotkać różne stworzenia. Egzotyczne, barwne, pierzaste, futerkowe lub wodne. Trzeba pamiętać, że niektóre z nich mogą być naprawdę groźne. W poradniku przedstawiamy garść rad, jak zachować się w przypadku spotkania z konkretnym zwierzęciem. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że wszystkie stworzenia mogą zaatakować, gdy czują się zagrożone lub są wygłodzone. Jeśli zatem człowiek nie będzie ich prowokował i zachowa spokój podczas takiego nieplanowanego spotkania może się ono zakończyć szczęśliwe dla obu stron.
Dzik - ma bardzo ostre kły…
… i to kły stanowią największe niebezpieczeństwo w przypadku bezpośredniego kontaktu z dzikiem. Ale ten następuje naprawdę w skrajnych przypadkach. Co prawda z powodu dokarmiania zdarza się, że zwierzęta te podchodzą blisko siedlisk ludzkich, ale nieprowokowane raczej nie atakują. Dlatego jeśli dzik nie zachowuje się agresywnie, nie należy wykonywać gwałtownych ruchów ani uciekać w popłochu. Gdy zwierzę nie zauważy zbliżającego się człowieka, należy powoli, możliwie najciszej i spokojnie oddalić się. Gdy spojrzenia człowieka i odyńca się spotkają, wtedy trzeba zachować zimną krew i w bezruchu poczekać, aż to zwierzę odsunie się na bezpieczną odległość, po czym samemu powoli odejść. A co w przypadku, gdy zwierzę nie opuszcza miejsca spotkania, a wręcz przeciwnie - szykuje się do ataku? Wtedy warto dostosować się do rady Jana Brzechwy, który w humorystycznej rymowance podpowiadał: „kto spotyka w lesie dzika, ten na drzewo zaraz zmyka”. Może to być drzewo lub inna najbliższa kryjówka, do której zwierzę nie
będzie miało dostępu np. wysokie skałki.
Niedźwiedź - nie zawsze miły miś
Górskie wędrówki należą do jednych z najlepszych sposobów spędzania wolnego czasu. Świeże powietrze, przyjemne zmęczenie i satysfakcja ze zdobytych szczytów. Należy się jednak liczyć z tym, że na szlaku, oprócz innych turystów, można spotkać jednego z największych mieszkańców gór – niedźwiedzia. Zdarza się to rzadko, a i turyści mogą skutecznie zapobiegać spotkaniu. Należy trzymać się wyznaczonych szlaków, a jeśli zdarzy się zboczyć z trasy, warto pamiętać, aby zachowywać się głośno – śpiewać, rozmawiać podniesionym głosem. Dzięki temu, jeśli niedźwiedź akurat znajduje się w pobliżu, będzie mógł zejść z drogi niecodziennym gościom. A gdy już dojdzie do spotkania, trzeba pamiętać, że futrzaki na szczęście nie mają człowieka w codziennym menu. Dlatego podstawą jest zachowanie spokoju. Jeśli zwierzę nas nie zauważyło - spokojnie i cicho się oddalamy. Gdy niedźwiedź zorientuje się, że ktoś się mu przygląda, trzeba zachować zimną krew i stać nieruchomo. „Miś” musi wiedzieć, że ma on do czynienia z człowiekiem -
mówmy do niego spokojnym, ale stanowczym głosem. Później, ciągle obserwując niedźwiedzia (ale nie patrząc mu w oczy), powoli można zacząć się wycofywać. W żadnym wypadku nie należy obracać się do stworzenia plecami i uciekać w panice. Może to zdenerwować niedźwiedzia i skłonić go do ataku. Jeśli stworzenie zostanie sprowokowane i zacznie szarżę należy położyć się na ziemi i zwinąć w kłębek, tak by zasłonić twarz oraz kark.
Jeśli turysta podróżuje z plecakiem, nie powinien go ściągać – posłuży on jako ochrona pleców. Niedźwiedź może podejść bardzo blisko, a wtedy najlepiej nie wykonywać żadnych ruchów. Gdy po obwąchaniu zwierzę stwierdzi, że nie jest zainteresowane „zdobyczą”, oddali się. Trzeba poczekać, aż niedźwiedź zupełnie zniknie z pola widzenia i samemu również odejść z miejsca spotkania.
Żmija – złowrogi zygzak
Trzeba pamiętać, że żmija zygzakowata jest objęta w Polsce ochroną. Co prawda jej ukąszenie może być niebezpieczne dla człowieka, ale to nie powinno usprawiedliwiać bezmyślnego zabijania tych gadów. Tym bardziej, że żmije boją się ludzi. Jeśli gdzieś na słonecznej polanie lub nieprzysłoniętej drzewami dróżce w górach (bo tam najchętniej wygrzewają się te zwierzęta) turysta natknie się na gada, to wystarczy zachować spokój i nie wykonując gwałtownych ruchów ominąć stworzenie. Ono same zwykle także będzie reagować ucieczką. Nie należy zwierzęcia dotykać, rzucać w niego kamieniami ani podchodzić blisko np. by zrobić zdjęcie. Bo żmija najprawdopodobniej zaatakuje, gdy poczuje się zagrożona. Zdarzyć się to może również wtedy, gdy nieuważny turysta nadepnie lub usiądzie na gada. Jeśli tak się stanie i dojdzie do ukąszenia, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Poszkodowanego najlepiej położyć na plecach – do przyjazdu pogotowia nie powinien on wykonywać żadnych zbędnych ruchów, by jad nie przedostawał się do innych
części ciała. Powyżej miejsca ukąszenia trzeba założyć opaskę uciskową. Należy ją mocno związać, zachowując przy tym ostrożność, by nie zablokować zupełnie dopływu krwi do izolowanej części ciała. Tak opatrzonego rannego okrywamy kocem i bacznie obserwując, czekamy na przyjazd pogotowia lub możliwe najszybciej sami transportujemy go do szpitala. Tam zostanie podana surowica, która zneutralizuje jad.
Rekin – groźny towarzysz morskich kąpieli
Obrosły legendą i nadano im miano zabójców doskonałych. Rekiny rzeczywiście są świetnymi łowcami, ale ich celem nie jest polowanie na człowieka, bo ludzkie mięso im… nie smakuje. Dlatego atak rekina na człowieka jest zwykle wynikiem pomyłki (drapieżnik może wziąć homo sapiens za zwierzę morskie), niewiedzy (ryba nie miała wcześniej kontaktu z człowiekiem i z ciekawości „próbuje” ofiarę) lub głodu. Ataki rekina na człowieka zdarzają się jednak bardzo rzadko. W ciągu roku więcej osób ginie od uderzeń pioruna niż w wyniku spotkania z groźną rybą. A jednak sam wygląd najbardziej drapieżnego przedstawiciela tego gatunku, żarłacza białego, przyprawia o gęsią skórkę. Czarne pozbawione emocji oczy, złowrogie rzędy ostrych jak brzytwa zębów i szaro-białe ubarwienie. Do tego zwierzę to może osiągać do sześciu metrów długości i wagę ponad dwóch ton. To wszystko powoduje, że w przypadku bliskiego spotkania tego rekina z człowiekiem szansa, iż ten drugi wyjdzie bez szwanku, jest niewielka. Warto jednak wiedzieć, że jeśli
dojdzie do bezpośredniej konfrontacji, to należy uderzać rekina w nieosłonięte skórą części jego ciała – skrzela i oczy.
Krokodyl – paszcze śmierci
Długi ogon, mocne szczęki z rzędami ostrych zębów. Krokodyle to jedne z groźniejszych drapieżników. Spotkanie z nimi może zakończyć się tragicznie, dlatego najlepiej go uniknąć i podczas wyprawy w rejony, gdzie występują te gady, warto zachować szczególną ostrożność. Jeśli dostrzeżemy gdzieś wypoczywającego gada nie należy podchodzić do zwierzęcia, tylko wręcz przeciwnie oddalić się. Po co nam zdjęcie z egzotycznym drapieżnikiem, jeśli nie będziemy mogli go sami pokazywać znajomym? Szczególną ostrożność należy również zachować, gdy wycieczka obejmuje spływ rzeką. Trzeba pamiętać, że nie wolno wystawiać rąk i nóg za burtę, by zwierzę nie pochwyciło kończyny i nie wciągnęło ofiary pod wodę. Jeśli jednak człowiek znajdzie się w wodzie w sąsiedztwie zielonego gada, może się bronić uderzając w najtkliwsze miejsca na pysku stworzenia – oczy i nozdrza.
Zebrała: Ela Gładkowska Konsultacja: Adam Wajrak, www.carpathianbear.pl
Poczuj emocje, jakie towarzyszą bliskim spotkaniom człowieka z groźnym zwierzęciem dzięki programowi „O krok od śmierci”. Emisja już od 12 października, o godz. 21.30 na kanale Animal Planet.