Jeden z najdroższych zakątków Europy. "Gorzej niż w Szwajcarii"
Eli Snyder, podróżnik, który odwiedził już ponad 100 krajów, wybrał się do jednego z najbogatszych państw w Europie. Jego relacja robi furorę na TikToku. Obejrzano ją pond 7 mln razy!
Luksemburg to jedno z najmniejszych państw i finansowych centrów Europy. Pomimo niewielkich rozmiarów, wypełniony jest po brzegi zabytkami, więc ściąga wielu turystów. Ci jednak muszą się przygotować na spore wydatki.
Luksemburg - jeden z najbogatszych krajów na świecie
Eli Snyder przyznaje, że jego plan był zupełnie inny - starał się o wizę białoruską, by wybrać się do naszego wschodniego sąsiada. Nie dostał jej jednak, więc kupił w ostatniej chwili bilet do Brukseli i stamtąd w 2,5 godziny dojechał pociągiem do Luksemburga.
- To jeden z najbogatszych krajów na świecie. Pokażę wam, na co starczy wam tutaj 10 dolarów - mówi podróżnik, idąc jedną z ulic Luksemburga. Ceny podaje potem w euro, ale jest to porównywalne do cen w dolarach - 10 dolarów to 9,21 euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". W Tajlandii żyje jak król. W Polsce o takich luksusach mógłby tylko pomarzyć
Zaczyna jednak przewrotnie od transportu publicznego, który jest tam darmowy od 2020 r., co jest miłą niespodzianką dla wszystkich turystów odwiedzających ten niewielki kraj.
Następnie Eli udaje się do piekarni, żeby kupić croissanta. - Był bardzo drogi. Kosztował 3,45 euro (15 zł), więc nie zostało mi wiele do wydania. Jakieś 6 euro - mówi influencer.
Trwa ładowanie wpisu: tiktok
Potem wchodzi do kawiarni, gdzie za 5,60 euro (25 zł) kupuje sobie mrożoną kawę. - W tym momencie zacząłem się zastanawiać, czy w tym kraju cokolwiek jest tanie. Poszedłem więc do McDonalda, gdzie okazało się, że Big Mac kosztuje 12,60 euro (55 zł). To więcej niż płaciłem w Szwajcarii czy Danii. Także podsumowując, w Luksemburgu za 10 dolarów dostaniemy croissanta i kawę - przyznaje tiktoker.
Czytaj także: Polka o życiu w Szwajcarii: "To kraj ścisłych zasad"
Pod postem znajduje się ponad 4 tys. komentarzy. Wielu internautów zwraca uwagę, że ceny wcale nie odstają od tych w innych zakątkach Europy czy świata. "Takie same ceny mamy w Londynie", "10 dolarów płacę za croissanta i kawę na mojej uczelni w USA", "Jestem z Nowego Jorku, za kawę płacę 7 dolarów", "To samo w Kanadzie" - czytamy.