Kary dla zbieraczy jagód. 250, 500 a nawet 1500 zł - zobacz za co
Jesteśmy przyzwyczajeni, że to, co rośnie w lesie, należy do wszystkich. Bez zastanowienia zbieramy więc jagody, poziomki, grzyby. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że zbieranie jagód może skończyć się mandatem. A że sezon na te owoce właśnie się zaczyna, podpowiadamy, jak je zbierać, aby nie zapłacić wysokiej grzywny.
Polskie prawo nie zakazuje zbierania jagód w lesie i to niezależnie od tego, czy zdecydujemy się podjeść nieco z krzaczka, czy też na przykład nazbierać trzy lub cztery słoiki. A nawet jeśli przyjdziemy do lasu z wiaderkiem i wypełnimy je całe granatowymi owocami. Ta sama zasada dotyczy malin, poziomek czy jeżyn.
Jednak amatorzy jagód, zachęceni faktem, że w sklepach pojawiły się specjalne maszynki do zbierania owoców jagodowych, chętnie korzystają z nich podczas leśnych zbiorów. Wychodzą z założenia, że skoro coś można kupić w markecie, to jest to chyba legalne. Dostępne urządzenia, nazywane przez niektórych grzebieniami, przez innych grabkami, zdecydowanie przyspieszają zbiory, ale równocześnie bardzo uszkadzają krzaczki. I za to właśnie możemy zapłacić karę. Kodeks wykroczeń jest wobec takiego zachowania bezlitosny.
Co na to prawo?
Zgodnie z artykułem 153. kodeksu wykroczeń: "kto zbiera grzyby lub owoce leśne w miejscach, w których jest to zabronione albo sposobem niedozwolonym, podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedoceniana wyspa w Europie. "Jak na Malediwach"
Z kolei według Ustawy o lasach zabronione jest także niszczenie lub uszkadzanie drzew, krzewów lub innych roślin. Zbieranie maszynkami jest niczym innym jak niszczeniem. Podczas tej czynności często dochodzi do ogołocenia krzaków z liści, a niejednokrotnie również do wyrwania całej rośliny.
Zbieracz jagód, który robi to w sposób niedopuszczalny, może więc zostać ukarany na trzy sposoby. Pierwszym z nich jest grzywna, przyznana na podstawie Kodeksu wykroczeń, w wysokości 250 zł, drugim mandat za używanie maszynek na kwotę 500 zł, wydany w oparciu o Ustawę o ochronie przyrody. Trzecia opcja to kara za wjazd do lasu samochodem, co często zdarza się tym, którzy zbierają duże ilości jagód. Grozi za to opłata w wysokości nawet 500 zł.
W parkach narodowych zbiory zakazane
Przy okazji przypominamy, że zbieranie runa leśnego na terenach parków narodowych jest całkowicie zakazane.
Jeśli natomiast podczas zbierania zdarzy nam się przejść za granicę państwa do naszych południowych lub zachodnich sąsiadów, musimy liczyć się ze znacznie wyższymi karami - np. w Czechach kara za zbieranie jagód może wynieść po przeliczeniu na naszą walutę nawet 1,5 tys. zł.
Źródło: GP24