Katowice. Na lotnisku samolot zjechał z drogi startowej
Tuż przed północą we wtorek 1 lutego na katowickim lotnisku samolot zaraz po wylądowaniu zjechał z drogi startowej. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a zdarzenie zakwalifikowano jako incydent lotniczy.
Samolot boeing 737-800 obsługujący połączenie linii Ryanair z Kolonii-Bonn przyleciał do Katowic z 102 pasażerami na pokładzie. Zaraz po wylądowaniu nagle zjechał z drogi startowej.
Niespodziewana sytuacja na lotnisku w Katowicach
Piotr Adamczyk z zespołu prasowego Katowice Airport szczegółowo opisał zdarzenie w rozmowie z PAP. Z jego relacji wynika, że po wylądowaniu rejsu z Kolonii-Bonn o godz. 23.55 we wtorek 1 lutego na pasie 27 załoga samolotu zamierzała opuścić drogę startową i dokołować do terminala przylotowego.
- W trakcie kołowania samolot opuścił drogę startową jedną golenią podwozia, po czym natychmiast zatrzymał się. Nikomu nic się nie stało. Na lotnisku wdrożono przewidziane procedury. Pasażerowie zostali przewiezieni do terminala i we współpracy z przewoźnikiem rozpoczęto usuwanie samolotu - relacjonuje Adamczyk.
Czytaj też: Wiózł bryczką 16 osób. Był pijany
Lotnisko zamknięte na kilka godzin
Skutki tego zdarzenia odczuli jednak pasażerowie innych lotów. Lotnisko zostało bowiem w tym czasie zamknięte, co spowodowało zakłócenia w planowym ruchu. Do Warszawy zawrócił samolot, który leciał do Katowic. Z kolei do Krakowa przekierowano samolot linii Wizz Air z lotniska Reykjavik-Keflavik. Co więcej, do lotnisk wylotu zawrócono trzy nocne połączenia cargo.
Jak wyjaśnił Adamczyk, że dzięki temu, że goleń podwozia samolotu nie opuściła daleko drogi startowej, to nie zagłębiło się ono w miękkim gruncie, a do rozwiązania problemu można było użyć maszyny pushback, na co dzień m.in. wspomagającej cofanie samolotów na płycie lotniska.
Lotnisko zostało ponownie otwarte ok. godz. 5 rano 2 lutego przed porannym szczytem wylotowym. Zdarzenie zakwalifikowano jako incydent lotniczy.
Czytaj też: Maroko otwiera granice. Znamy pierwsze szczegóły