Kawa, szisza i lokalne alkohole w Egipcie - co, gdzie i jak
Kawa jest tu obecna od dawna; choć niegdyś ściągnęła na siebie nienawiść kapłanów, dziś w Egipcie nie brakuje jej amatorów. Mieszkańcy przeludnionego Egiptu mogą być pewni, że Allach zawsze zapewni im słoneczną pogodę i nieskończoną ilość wolnego czasu. Nic więc dziwnego, że w całym kraju pełno jest ulicznych kawiarenek, gdzie mogą cieszyć się jednym i drugim.
04.03.2015 | aktual.: 02.02.2016 12:35
W 1830 r. Edward Lane wydał _ Obyczaje i tradycje współczesnych Egipcjan _, gdzie oceniał, że w *Kairze *funkcjonuje ponad 1000 kawiarni. Przy ówczesnej populacji miasta na każdą z nich przypadało zatem 400 potencjalnych klientów. Zakładając, że współcześnie ta proporcja się nie zmieniła, *liczba stołecznych kafejek przekracza zapewne 30 tys. *
Beduini używali kawy od wieków; ceremoniał jej podawania był ważną częścią podejmowania przez nich gości, zarówno przyjaciół, jak i obcych. Mieszkańcy Kairu zetknęli się z nią w XVI w. dzięki mistykom sufi. Derwisze stosowali ją jako środek pozwalający przedłużyć stan ekstatycznego transu. Wzbudziło to ogromną niechęć do kawy wśród ortodoksyjnych kapłanów; ich zdaniem stan ekstazy sprzyjał zachowaniom dewiacyjnym. Podobnie jak w przypadku tytoniu, spór toczył się przez lata; ostatecznie jednak przeważyły upodobania smakowe większości i kawa stała się ważnym elementem życia towarzyskiego. Rzadko zdarza się, żeby mężczyzna przez cały dzień nie zajrzał do miejscowej kafejki, by wymienić żarty ze znajomymi czy omówić najświeższe nowiny.
Kawa - różnorodne klimaty
Słowo _ kahwa _ brzmi znajomo, co nie powinno dziwić, bo polska „kawa” ma arabsko-turecki rodowód. W Egipcie jednak oznacza ono nie tylko napój, ale też miejsce, gdzie się go pije – zarówno prowizoryczny stragan z żelaznym dzbankiem i kilkoma szklankami, jak i olśniewającą przepychem jaskinię hazardu.
W Kairze kawiarnia to miejsce spotkań ulicznych gangów, stęsknionych za domem przybyszów z prowincji czy też grupek intelektualistów. Są tu lokale dla par, muzyków, rekinów czarnego rynku, lewicowców, islamskich ekstremistów, homoseksualistów, emerytowanych generałów i sutenerów. Jest nawet kawiarenka dla głuchoniemych, gdzie dysputy prowadzi się w całkowitej ciszy za pomocą gestów.
Idealna kafejka przylega do niewielkiego placyku na tyłach popularnej dzielnicy. Dekoracja jej fasady wskazuje styl preferowany przez stałych bywalców. Na zewnątrz stoi kilka stolików, ukrytych w cieniu drzew lub winorośli, a ziemię polewa się wodą, żeby kurz nie unosił się w powietrzu. Z wnętrza dochodzi słodki, gryzący zapach trocin pokrywających podłogę. Na zapleczu, na honorowym miejscu stoi _ sarabantina _ z brązu – połączenie lokomotywy parowej i samowara; za nią przy ścianie szereg szklanych dzbanków – fajek wodnych. Stały klient pyka fajeczkę, przeglądając poranną gazetę, a _ kahwagi _, czyli kelner, przekomarza się z nim nieustannie, od czasu do czasu pokrzykując na chłopca przygotowującego napoje.
Egipt - małe przyjemności
Atmosfera to tylko jeden z miłych elementów egipskich kawiarenek. Podstawową i największą przyjemnością jest rozkoszowanie się gorącymi napojami. Herbata, która pojawiła się nad Nilem w XIX w., zajęła w egipskim menu miejsce kawy. Przygotowywana tu herbata jest tak mocna, że z początku trudno do niej przywyknąć. Ponieważ Egipcjanie preferują tanie gatunki, nie należy spodziewać się delikatnego aromatu. Herbata podawana jest w formie mieszanki, tak mocnej i słodkiej, jak tylko się da. Lepiej jednak nie wprowadzać do miejscowego zwyczaju żadnych innowacji – bez cukru egipska herbata po prostu nie nadaje się do picia. Niektórzy koneserzy twierdzą, że klasyczna herbata powinna być półprzezroczysta i pachnieć lekko naftą, na której długo się ją gotuje. W tej postaci stanowi doskonałe antidotum na najgorętsze dni lata i uciążliwy pył unoszący się w powietrzu.
Arabską kawę przygotowuje się i podaje tak jak przed wiekami, bez wymyślnych akcesoriów, stosowanych w Europie. Jej zmielone ziarna dodaje się wraz z cukrem do gorącej wody i gotuje w naczyniu z brązu, _ kanaka . _ Kahwagi _ przynosi kanaka i filiżankę na cynowej tacy, po czym ostrożnie nalewa napój, tak aby nie przelać do filiżanek _ wisz _ – warstwy gęstych fusów, które gromadzą się na powierzchni. W lepszych kawiarniach używa się ciemnej mieszanki kawy, przyprawionej kardamonem. Wszędzie jednak to klient musi określić, jakiej kawy chce się napić – saada , czyli gorzkiej, arri-ha – z odrobiną cukru, mazbuta – ze średnią ilością cukru, czy też zijada - bardzo słodkiej. W niektórych kawiarniach „w stylu europejskim” podaje się kahwa Faransawi _, czyli kawę po francusku. Od niedawna część lokali dysponuje również włoskimi ekspresami.
W wielu kawiarniach serwowane są pochodzące z czasów starożytnych napary zdrowotne, przyrządzone na bazie imbiru – ganzabeel, który jest zalecany na kaszel, cynamonu (’ifa) i anyżku (jansun) na gardło, a także z kozieradki (helba) na wszelkie problemy żołądkowe. Karkade, szkarłatna herbata parzona z kwiatów hibiskusa, to specjalność Asuanu. Ten bogaty w witaminę C napój jest znakomity zarówno na zimno, jak i na gorąco. Najlepszy specjał na zimę to _ sahlab _, gorący krem z suszonych kwiatów orchidei, udekorowany siekanymi orzechami. Latem kawiarnie podają chłodne napoje – z limonek lub cytryny, _ tamar hindi _ (z tamaryndy), _ ersoos _ (z lukrecji)
i _ farawla _ (z truskawek); powszechnie dostępne są też Kukula, Bibsi i Szwibs (czyli cola, pepsi i schweppes), napoje gazowane międzynarodowych koncernów.
Egipt - raj dla palaczy
Egipska kawiarnia to raj dla palaczy; można tu skorzystać z najbardziej wyrafinowanej aparatury. Szisza, czyli fajka wodna, sprawia, że smak palących się liści jest delikatniejszy i słodszy; wydaje ona z siebie miły dla ucha bulgot i pozwala znaleźć zajęcie dla niespokojnych rąk. To narzędzie medytacji, którym należy rozkoszować się w spokoju.
Tytoń jest tu dostępny w różnych smakach. Najbardziej popularna odmiana to _ ma’assil _, kleista mieszanka siekanych liści, fermentowanych z melasą. Jest sprasowana w niewielkich misach glinianych, które następnie wkłada się do sziszy i podpala za pomocą żarzących się węgli. Obecnie można też dostać tytoń o smaku jabłkowym (tuffah) lub wiśniowym, truskawkowym, a nawet cappuccino. Tumbak, inna odmiana, to sypki suchy tytoń, owinięty liściem. Ma’assil pali się łatwo i szybko; ale wypalenie porcji z tytoniu tumbak może zabrać ponad godzinę.
Do niedawna w miejscach publicznych często palono haszysz. Kairskie _ goraz _, czyli haszyszowe spelunki, były słynne w całym świecie arabskim. Gdy jednak policja rozprawiła się z handlarzami, ta popularna niegdyś rozrywka przeniosła się do bocznych zaułków i w zacisze prywatnych domów.
Egipt - tak ugasisz pragnienie
Egipcjanie mawiają: „Jeśli napijesz się wody z Nilu, na pewno powrócisz do Egiptu”. Brzmi to sympatycznie, ale niestety, woda z Nilu raczej nie nadaje się do picia i dlatego bezpieczniej jest trzymać się wody mineralnej lub świeżych soków owocowych. Kolorowe kawiarenki, w których serwowane są soki, przyciągają turystów malowniczymi piramidami truskawek i pomarańczy oraz koszami owoców mango. Świeżo wyciśnięty _ asir _ (sok) jest bardzo tani i niezwykle orzeźwiający. Oferta przeważnie zależy od pory roku, ale najpowszechniej dostępny jest asir lajmun (sok ze świeżej cytryny lub limonki), który często słodzi się przed podaniem, chyba że klient poprosi, aby tego nie robić.
Zwykle można też wypić asir burtugan (świeżo wyciśnięty sok z letnich lub zimowych pomarańczy), moz (z bananów), gazar (z marchwi) oraz gawafa (ze słodkiej guawy). W zależności od sezonu można również kupić czerwony asir ruman (sok z granatów), farawla (z truskawek) oraz gęsty asir manga (sok z mango). Niektóre stoiska oferują też asab - słodki sok wyciskany z trzciny cukrowej. Latem uliczni sprzedawcy namawiają przechodniów na szklankę asir lajmun (soku z cytryny), tamar hindi (tamaryndy) i ersoos (lukrecji).
Alkoholowe uciechy Egiptu
Zgodnie z zaleceniami Koranu, muzułmanie nie powinni pić alkoholu. Odkąd wzrosła temperatura sporów religijnych, alkohol w coraz większym stopniu wyparowuje z Egiptu. Zwykle jednak można kupić go w hotelach, barach w stylu zachodnim oraz restauracjach – z wyjątkiem ramadanu, kiedy Egipcjanom nie podaje się alkoholu, nawet jeśli są Koptami. Wiele barów zamyka się na cały miesiąc. W innych sprzedawca przed podaniem cudzoziemcom alkoholu prosi o okazanie paszportu.
Wytwarzane miejscowo piwo Stella jest całkiem smaczne. Droższe gatunki Stella Export i Stella Premium są mocniejsze, podobnie jak lepszej jakości piwo Saqqara.
Jakość miejscowego wina wahała się niegdyś pomiędzy zdatnym do picia a potencjalnie niebezpiecznym, sytuacja poprawiła się jednak od czasu prywatyzacji winiarni Gianaclis. _ Cru des Ptolémées _ to białe wino z winorośli pinot blanc. _ Rubis d’Egypte _ to wino różowe, a _ Omar Khayyam _ – czerwone, wyrabiane z winogron cabernet sauvignon. Obélisque produkuje trunki białe i czerwone, używając do tego celu winogron z importu. Bardzo smaczne jest droższe wino _ Grand Marquis _, białe i czerwone. Dziś Egipt wytwarza nawet własnego „szampana” pod nazwą Aida. Wino z importu jest zdecydowanie droższe od produkowanego na miejscu.
Z wyjątkiem bezpiecznego _ zibib _ - egipskiego ouzo - miejscowych wódek o inspirujących nazwach Dry Din, Marcel Horse, Ricardo czy Johnny Talker należy raczej unikać.
Źródło: "Egipt", wydawnictwo Berlitz /udm/if
Polecamy przewodnik "Egipt" wydawnictwa Berlitz:
Zdjęcie główne w artykule Anton_Ivanov / Shutterstock.com