Każdego by wpuścił do domu, nie lubił tylko jednego. Nie żyje najstarszy pies świata
Był niezwykle łagodny. Nie pilnował domu, tylko każdego wpuszczał do niego chętnie. Jeśli chodzi o jedzenie, nie był wybredny - jadł to, czym żywiła się jego rodzina. Nie cierpiał tylko spaghetti bolognese. W niedzielę, 22 października, padł najstarszy pies świata, który całe swoje życie mieszkał z jedną rodziną w Portugalii. W lutym 2023 r. został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa, jako najdłużej żyjący pies na świecie.
W położonej w środkowej Portugalii wsi Conqueiros rozstał się z życiem najstarszy pies świata – Bobi. Czworonożny pupil miał ponad 31 lat, co oznacza, że był najdłużej żyjącym psem na świecie. Zgon zwierzęcia potwierdził w poniedziałek, 23 października, w mediach społecznościowych jego właściciel Leonel Costa.
Przypomniał, że urodzony 11 maja 1992 r. w dystrykcie Leiria pies od pewnego czasu cierpiał na rozmaite schorzenia. Zwierzę padło w niedzielę.
Wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa pies w ostatnich latach, jak wyjaśnił Costa, podupadł na zdrowiu. W 2018 r. pupil doznał wylewu krwi do mózgu, ale pomimo dolegliwości wciąż samodzielnie przemieszczał się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko plaże i morze. Adriatycki kraj skrywa bajkowe miejsca
- Mimo przeżycia każdego z 11 478 dni na Ziemi, nigdy nie jest ich dosyć dla tych, którzy go kochali. Z Bogiem, Bobi... nauczyłeś świat wszystkiego, czego miałeś nauczyć - wspominała niezwykłe zwierzę dr Karen Becker, weterynarz, która zajmowała się nim w ostatnich latach.
Bobi przeżył całe życie z Leonelem Costą i jego rodziną w wiosce Conqueiros w Portugalii.
Czytaj także: Po świecie podróżują z psem. "Czasami jest sporo nerwów"
Przyjęcie urodzinowe za tysiąc euro
Leonel Costa jeszcze w maju br. wyprawił swemu pupilowi urodzinowe przyjęcie za ponad 1000 euro. Podkreślał, że Bobi był nietypowym psem nie tylko ze względu na swoją długowieczność.
- Był niczym anioł. Łagodny, towarzyski, nie miał ochoty do chronienia czegokolwiek. Gdy ktoś obcy chciał wejść do domu, pozwalał mu na to - wspomina psa Portugalczyk.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Według badających w ostatnich latach Bobiego weterynarzy, sekret długowieczności zwierzęcia mógł tkwić w spokojnym życiu na wsi oraz żywieniu się zdrową żywnością, pozbawioną konserwantów, składników syntetycznych oraz przypraw.
- Bobi nie był wybredny. Jadł wiele posiłków, które spożywała moja rodzina. Jedyną potrawą, której nie znosił, było spaghetti po bolońsku - dodał Costa.
Trwa ładowanie wpisu: facebook