Komiczna sytuacja w Mediolanie. Turysta podał się za potomka dynastii i zażądał kluczy do Pałacu Królewskiego
Do absurdalnej sytuacji doszło w Mediolanie. Mężczyzna z walizkami zameldował się w Pałacu Królewskim i zażądał kluczy do tego muzeum mówiąc, że jest potomkiem dynastii sabaudzkiej i będzie tam mieszkał jako jego właściciel. Dopiero dziesięciu policjantów zdołało go wyprowadzić.
Pałac Królewski w Mediolanie przez wiele stuleci był siedzibą rządu we włoskim Mediolanie. Dziś służy jako centrum kultury i jest miejscem międzynarodowych wystaw sztuki.
Agencja Ansa relacjonuje, że w historycznym obiekcie doszło do sytuacji rodem z komedii.
Absurdalna sytuacja w Mediolanie
W środę 16 lutego ok. godz. 13 w Palazzo Reale nagle jeden z turystów zapytał obsługę, jak dotrzeć do siedziby władz miasta, które jest obecnie właścicielem pałacu. Jak wyjaśnił, jest potomkiem dynastii Królestwa Włoch, zniesionego w 1946 r.
37-letni obywatel Australii ustawił bagaże ustawił w punkcie kontroli przepustek COVID-19 i odmówił opuszczenia tego miejsca mówiąc, że to jego dom. Nie reagował na prośby strażników, którzy chcieli go wyprosić.
Mężczyzna pokazywał dokumenty, które miały być potwierdzeniem jego wersji. Jak mówił - wysłał je wcześniej władzom włoskim.
Czytaj też: Władze USA ostrzegają przed podróżami do Polski
Policjanci nie dała rady
Ponieważ mężczyzna zablokował wejście, a ochrona nie była w stanie sobie z nim poradzić, to wezwano policję.
Jednak dwóch przybyłych funkcjonariuszy nie dało rady go wyprowadzić. Dopiero dziesięciu policjantów usunęło Australijczyka i jego bagaże, a następnie eskortowało go poza teren pałacu.
Nie wiadomo, co później stało się z mężczyzną, ale włoskie media podkreślają, że to najbardziej komiczna sytuacja w stolicy Lombardii, do jakiej doszło od lat.